Od pogrzebu dziadka minęło już 50 lat. Rodzina nie ma pojęcia, co się stało z grobem

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
W czerwcu ubiegłego roku Elżbieta i Bogusław W. z Opola przyjechali na cmentarz w Paczkowie, aby zapalić znicze na grobach swoich bliskich. Grobu dziadka – Władysława W. - nie było.
W czerwcu ubiegłego roku Elżbieta i Bogusław W. z Opola przyjechali na cmentarz w Paczkowie, aby zapalić znicze na grobach swoich bliskich. Grobu dziadka – Władysława W. - nie było. Krzysztof Strauchmann
Opolski sanepid w ubiegłym roku cztery razy odmówił wydania zgody na ekshumację. Bo rodzina zmarłego nie potrafiła dojść do zgody, co chce zrobić z grobem przodka. Ta sprawa do sanepidu nawet nie trafiła.

W czerwcu ubiegłego roku Elżbieta i Bogusław W. z Opola przyjechali na cmentarz w Paczkowie, aby zapalić znicze na grobach swoich bliskich. Grobu dziadka – Władysława W. zmarłego w 1969 roku nie było. Zniknął.

Świętej pamięci Władysław W. leży tuż przy głównej alei, kilkadziesiąt metrów od wejścia na cmentarz. Miejsce pochówku wyróżnia się wśród całego szeregu sąsiednich nagrobków z lastriko czy kamiennych płyt. Z tego nagrobka zostały tylko zakopane w ziemi płyty fundamentowe.

Już po nagłośnieniu sprawy, we wrześniu tego roku, ktoś wetknął w ziemię, drewniany krzyż, a na nim zawiesił metalową tabliczkę z nazwiskiem zmarłego, datami narodzin i śmierci.

- W kwietniu ubiegłego roku zmarł mój teść. Teść mieszkał w Paczkowie, to on wcześniej opiekował się grobem dziadka mojej żony – opowiada Bogusław W. – Dwa miesiące po jego śmierci nagrobek zniknął i przeżyliśmy szok na cmentarzu, bo wcześniej nie było żadnych informacji, że nie został opłacony, że ktoś planuje jego likwidację. Teść zapewniał nas, że grób jest opłacony do roku 2030.

Naruszone prawo do pamięci i kultu

Małżeństwo z Opola próbowało ustalić, co się stało. Dzwonili po rodzinie, pytali między innymi w sklepie ze zniczami na terenie cmentarza, rozmawiali z kuzynem z Paczkowa Leszkiem W.

Jak opowiadają – i sprzedawca i kuzyn mieli im powiedzieć, że prochy dziadka zostały przeniesione do innego grobowca dalszej rodziny. Tam jednak żadna dodatkowa tabliczka z nazwiskiem się nie pojawiła. Nie mogąc dojść do prawdy, w czerwcu tego roku Elżbieta W. oficjalnie wystąpiła z wnioskiem o wyjaśnienia do administratora cmentarza komunalnego w Paczkowie czyli do miejskiej spółki Zakład Usług Komunalnych i Mieszkaniowych (ZUKiM).

- Pomnik uległ zniszczeniu w związku z przechodzącymi nawałnicami – odpisał jej 8 lipca prezes ZUKiM Wiktor Sypek. – Grobem tym według naszych informacji zajmuje się pan Leszek W., który jest też wnukiem zmarłego. Pan W. nie musi nas informować o rozebraniu zniszczonego pomnika. Kamieniarze zgłaszają tylko montaż nowych pomników, ponieważ muszą uiścić opłatę wjazdu na cmentarz. Nie widzimy niedopatrzenia ze strony naszego zakładu.

- Sprawdziłem to dokładnie. W tym okresie w Paczkowie nie było żadnych nawałnic – denerwuje się Bogusław W. z Opola, który nie może się pogodzić ze zniknięciem nagrobka dziadka, ale jeszcze bardziej ze sposobem wyjaśnienia tej sprawy przez miejskie władze. – Ktoś zbezcześcił grób dziadka mojej żony, zniszczył kwiaty i znicze, nie informując żadnego członka rodziny. Nawet wetknięty ostatnio na grobie drewniany krzyż nosi ślady używania. To dalszy ciąg zbezczeszczenia.
Nagrobek do kosza, kości zostają?

- To ja zdemontowałem nagrobek dziadka, bo się rozsypywał. Wstydziłem się tego, jak wgląda – przyznaje otwarcie Leszek W. z Paczkowa, wskazany przez ZUKiM jako „zajmujący się grobem”. - Szyba z nazwiskiem się rozleciała, tablica zapadła się z jednej strony. To był lastrikowy nagrobek, nie nadawał się do remontu. Planowałem, że zrobię ekshumację i przeniosę szczątki dziadka do zbiorowego grobu mojej rodziny, a stare miejsce zlikwiduję.

Leszek W. dowodzi, że jego kuzynka z Opola wiedziała o tych planach. Rozmawiał z nią o tym, kiedy wiosną ubiegłego roku pomagał jej opróżniać mieszkanie po zmarłym ojcu.

- Kuzynka, teraz mówią niej „pani”, po tym jak zrobiła aferę i fałszywie mnie oskarżyła, wtedy zgodziła się na moją propozycję. Rozmawiałem jeszcze z drugim kuzynem Tadeuszem. Też się zgodził – opowiada Leszek W.

- Zgodziliśmy się pod warunkiem, że wszystkie formalności będą przeprowadzone zgodnie z prawem, legalnie. Zastrzegliśmy, że bez tego nie ma naszej zgody – komentuje Bogusław W., mąż kuzynki z Opola i wyciąga zdjęcia stojącego jeszcze grobu. – Pomnik dziadka faktycznie miał częściowo rozbitą tablicę z napisami, ale poza tym był w dobrym stanie. /cyt]

Małżeństwo z Opola podejrzewa kuzyna Leszka z Paczkowa o to, że chciał tylko powiesić tabliczkę z nazwiskiem dziadka Władysława na zbiorowym grobie swojej rodziny. Podejrzewają, że nie planował żadnej ekshumacji, nie wystąpił do urzędów o żadne zgody. Same szczątki pewnie by zostawił w ziemi, a puste miejsce na grób w starej części cmentarza udostępnił komuś innemu. Oczywiście, zamiary łatwo jest zarzucić, a trudno udowodnić.

Kuzyni z Opola nie kontaktowali się z Leszkiem z Paczkowa od tego czasu, bo między rodzinami nie ma porozumienia. Ale też nie zgłosili sprawy grobu na policję czy do sądu. Nagrobek zniknął, jednak szczątki dziadka Władysława nadal leżą tam, gdzie je pochowano. Po 50 latach od śmierci kości jeszcze się nie rozłożyły.

COMPONENT {"params":{"text":"Grób, obywatel, urząd ","id":"grob-obywatel-urzad"},"component":"subheading"}

W 2021 roku Państwowa Inspekcja Sanitarna województwa opolskiego wydała łącznie 549 decyzji zezwalających na przeprowadzenie ekshumacji. W 2019 roku takich zgód na ekshumację było jeszcze więcej – 609. Cztery razy w ciągu ubiegłego roku opolski Sanepid nie zgodził się na ekshumację.

[cyt]- Przyczyną był wyłącznie brak zgody wszystkich członków rodziny, uprawnionych do współdecydowania w sprawie będącej przedmiotem wniosku o wydanie zgody na ekshumację – mówi Małgorzata Stefanicka – Żak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Opolu.

Niezgoda rodzin zdarza się ostatnio częściej. W 2019 roku ekshumacji było więcej i żadnego wniosku Sanepid nie potraktował odmownie.

Ludzie czasem nie chcą lub nie potrafią dojść do porozumienia, dlatego wymyślili instytucje i władze, które powinny rozstrzygać w sytuacjach konfliktowych. Powinny też wymagać od wszystkich takiego postępowania, takich procedur, by nie naruszali praw innych. Bo grób nie jest zwykłym kawałkiem miejsca. Biskim pochowanej tam osoby przysługuje prawo do kultu pamięci o zmarłej osobie. To dość szczególna sytuacja prawna.

W tej sprawie Bogusław i Elżbieta W. z Opola największe żale mają do administratora cmentarza w Paczkowie, czyli do miejskiego ZUKiMu. I do miejskich władz, które oskarżają o brak bezstronności. Bo jak mogło dojść do tego, że z cmentarza komunalnego w biały dzień zginął nagrobek, a administrator nie widzi w tym swojej odpowiedzialności?

Księgi są, wpisów brak

20 października rada miejska Paczkowa rozpatrywała skargę państwa W. z Opola na prezesa ZUKiM za brak nadzoru nad cmentarzem komunalnym. Wcześniej zebrała się komisja skarg, przesłuchała strony sporu, przeczytała wyjaśnienia ZUKiM i uznała skargę za bezzasadną. Rada Miejska podtrzymała to stanowisko.

Państwo W. z Opola skarżyli się, że ZUKiM do dziś nie udostępnił im księgi grobów z zapisami na temat tego, co działo się z grobem dziadka Władysława. Komisja rady pominęła wątek udostepnienia księgi. Ustaliła natomiast, że w księdze grobów w Paczkowie nie ma żadnych wpisów na temat rzeczonego grobu. Trudno jednak winić za to ZUKiM, bo administruje cmentarzem w imieniu gminy od 2016 roku. Wcześniej robiła to prywatna osoba, która zmarła i nie jest w stanie nic powiedzieć na ten temat. Tak czy inaczej jednak cmentarz należał do gminy Paczków.

Zasady na cmentarzu komunalnym w Paczkowie stanowi regulamin cmentarza, przyjęty uchwałą rady miejskiej. Paczkowski regulamin nic nie mówi o zasadach demontażu nagrobka. Jeden z paragrafów regulaminu stanowi, że usługi montażowe, porządkowe i pielęgnacyjne świadczą firmy kamieniarskie i są one zobowiązane do zgłoszenia administratorowi daty, miejsca i zakresu świadczonych usług. W przypadku demontażu nagrobka Władysława W., a można uznać to za swoiste porządkowanie terenu, to nie miało miejsca. Nie ma po tym śladu w papierach.

- Nie występowałem o zgodę do ZUKiM. Ludzie przecież zmieniają nagrobki i nikt nie pyta o zgodę – przyznaje sam Leszek W.

W bałaganie gubi się też ważna sprawa czy grób był opłacony na kolejne lata. Brak wpisów w księdze grobów stał się dla miejskiej komisji skarg podstawą do przyjęcia, że po roku 1989 roku (20 lat po śmierci) nikt nie zapłacił za grób Władysława W., a więc jego dysponentem stała się gmina czyli w jej imieniu ZUKiM. Przyjęcie takiej wykładni oznacza jednak, że Leszek W. rozbierając nagrobek w 2021 roku zrobił to bez zgody prawnego dysponenta.

Dopiero 21 lipca tego roku Leszek W. zapłacił w ZUKiM opłatę przedłużającą rezerwację grobu na kolejnych 20 lat i stał się w oczach administratora i władz dysponentem grobu, choć przynajmniej część rodziny protestuje przeciwko temu.

- W tracie prowadzonego postępowania, pomimo moich skarg i pism innych osób z rodziny, administrator cmentarza przyjął opłatę i dał prawo do dysponowania grobem mojego dziadka komuś, kto tylko czekał na śmierć mojego ojca, żeby przejąć to miejsce – mówi Elżbieta W. z Opola. – Władze Paczkowa kompletnie nie wzięły pod uwagę pisma mojego kuzyna z Piły, który opisał, że grób po śmierci dziadka wykupiła moja matka i razem ze swoją siostrą ufundowały pomnik. On też pamiętał, że opłata za grób była przedłużona. W tej sprawie władze miasta nie są bezstronne.

Władza nie komentuje

Chcieliśmy zapytać o opinię w tej sprawie burmistrza Paczkowa Artura Rolkę, ale się wymówił faktem, że nie było go na sesji, kiedy omawiano te sprawy. Ochoty na rozmowę z prasą nie miał także Wiktor Sypek, prezes ZUKiM. On wymówił się brakiem czasu w okresie przedświątecznym. Nie miał nawet kilku minut.

- Wszystko jest w dokumentach, które przekazałem radzie – powiedział nam prezes Sypek, dla którego ZUKiM niepotrzebnie wplatano w rodzinny konflikt.

Rada miejska na sesji 20 października bez żadnej dyskusji uznała skargę na ZUKiM za bezzasadną, ale nie jednomyślnie. Jedna osoba była przeciwko, a dwie wstrzymały się od głosu. Niestety, nie wiemy kto jak głosował, trudno to wywnioskować z nagrania sesji. Sprawa dla władz miejskich jest o tyle niezręczna, że pracownikiem ZUKiM, który bezpośrednio zajmuje się sprawami cmentarza jest Barbara Maciejewska, radna gminy. A żoną prezesa ZUKiM Aneta Sypek, także radna gminna.

- Domagamy się, aby na grobie dziadka został przywrócony stan sprzed rozbiórki nagrobka– komentuje Bogusław W. z Opola. – Chcemy, aby ZUKiM jako administrator cmentarza wystąpił do sądu o ustalenie, kto jest opiekunem grobu, bo oni wiedzą ile osób koresponduje z nimi w tej sprawie. Chcemy wreszcie przeprosin i zadośćuczynienia za emocje i krzywdy, jakich doznaliśmy.

- Chcę tam zrobić ekshumację. Albo sam za własne pieniądze wykonam nowy pomnik na grobie dziadka – mówi kuzyn Leszek W. z Paczkowa.

Zmarły ma spokój, rodzina nie

Władze państwowe zdają sobie sprawę z tego, że obecne przepisy o zasadach opieki nad grobami nie są precyzyjne i często powodują konflikty. We wrześniu ubiegłego roku rozpoczęły się społeczne konsultacje zmian w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Mają one uregulować precyzyjnie prawa osoby, która wniosła opłatę za grób, zapewniającą 20 letnią rezerwację miejsca. Według propozycji fundator grobu, czyli osoba opłacająca rezerwację miejsca, będzie decydować o nagrobku, o tym, kto może być pochowany na tym miejscu. Jednak od momentu pochowania pierwszej osoby w grobie, decydować o nim będzie osoba wskazana w testamencie zmarłego, a jeśli takiej nie wskazano, to najbliższa rodzina pochowanego. To oni wspólnie będą decydować o wyglądzie nagrobka, o ekshumacji czy dochowaniu kolejnej osoby, nawet o tym, jak sprawować kult pamięci po zmarłym.
Po roku projekt ciągle jest na etapie prac w rządzie i nie trafił jeszcze do Sejmu. Bo sprawa grobów zmarłych jest trudna dla żyjących.

Warunki uzyskania pozwolenia na przeprowadzenie ekshumacji

(opracowane przez WSSE w Opolu)
Ekshumacja polega na wydobyciu zwłok/szczątków z grobu lub miejsca tymczasowego pochówku w celu:

  • przeniesienia ich w inne miejsce i ponownego pochówku,
  • przeprowadzenia oględzin lekarsko – sądowych.

Ekshumacją i przewozem zwłok/szczątków ludzkich zajmują się uprawnione
do tego celu podmioty prowadzące działalność zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności (PKD) tj. pogrzeby i działalność pokrewna.

Zgodnie z przepisami prawa:

  1. Ekshumacja może być dokonana na umotywowaną prośbę osób uprawnionych do pochowania zwłok, którymi są zgodnie z art. 10 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych:
    1) pozostały małżonek,
    2) krewni zstępni (potomek w linii prostej: dziecko, wnuk, prawnuk, itd.),
    3) krewni wstępni (przodek w linii prostej: rodzice, dziadkowie, pradziadkowie itd.),
    4) krewni boczni do 4 stopnia pokrewieństwa (czyli rodzeństwo i kuzyni zmarłego),
    5) powinowaci w linii prostej do 1 stopnia (czyli zięć, synowa, teściowie zmarłego).
  2. Ekshumacja zwłok/szczątków jest dopuszczalna w okresie od 16 października do 15 kwietnia, we wczesnych godzinach rannych.
  3. Właściwy państwowy powiatowy inspektor sanitarny może dopuścić wykonanie ekshumacji w innym czasie niż określony powyżej przy zachowaniu ustalonych przez niego środków ostrożności.
  4. O terminie ekshumacji należy zawiadomić właściwego Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który wykonuje nadzór nad ekshumacją.
  5. O zamierzonej ekshumacji zawiadamia się pisemnie zarząd cmentarza.
  6. Zwłoki osób zmarłych na choroby zakaźne takie jak: cholera, dur wysypkowy i inne riketsjozy, dżuma, gorączka powrotna, nagminne porażenie dziecięce, nosacizna, trąd, wąglik, wścieklizna, żółta gorączka i inne wirusowe gorączki krwotoczne, nie mogą być ekshumowane przed upływam 2 lat od dnia zgonu.

Zezwolenie na przeprowadzenie ekshumacji wydaje właściwy terenowo dla miejsca ekshumacji Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, na podstawie złożonego wniosku (wnioski do pobrania na stronie internetowej PSSE właściwej terenowo dla miejsca ekshumacji). Zezwolenie wydawane jest w formie decyzji administracyjnej, od której służy stronie odwołanie. Wykonanie ekshumacji może nastąpić wyłącznie, gdy decyzja PPIS stała się ostateczna.

Do wniosku należy dołączyć:

  1. odpis aktu zgonu,
  2. dokument potwierdzający przyczynę zgonu w przypadku, gdy od daty zgonu nie minęły 2 lata,
  3. świadectwo kremacji, w przypadku ekshumacji szczątków powstałych w wyniku spopielenia zwłok,
  4. oświadczenie(a) osób uprawnionych do współdecydowania w sprawie o wyrażeniu zgody na ekshumację (wykazanych we wniosku),
  5. zaświadczenie wydane przez właściwy zarząd cmentarza o możliwości przeprowadzenia ekshumacji zwłok/szczątków osoby wskazanej we wniosku,
  6. zaświadczenie wydane przez właściwy zarząd cmentarza o posiadaniu wolnego miejsca w grobie, do którego mają być pochowane zwłoki/szczątki osoby wskazanej we wniosku, po przeprowadzonej ekshumacji.

Najważniejszym kryterium przy wydawaniu pozwolenia na przeprowadzenie ekshumacji jest zgoda wszystkich żyjących członków rodziny uprawnionych do decydowania w przedmiocie ekshumacji (osoby, o których mowa w art.10 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych). Jeżeli pomiędzy członkami rodziny powstaje spór dotyczący ekshumacji, osobą uprawnioną do złożenia wniosku o ekshumację będzie osoba wskazana prawomocnym wyrokiem sądu. Zatem ewentualny spór między nimi nie może być rozstrzygnięty w postępowaniu administracyjnym, lecz przez sąd cywilny.
Prawo pochowania osoby zmarłej wraz z prawem do ekshumacji oraz prawo kultywowania pamięci o niej stanowi dobro osobiste chronione przepisami prawa cywilnego (art. 23 i 24 k.c.), a do jego ochrony powołany jest sąd powszechny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska