Ogrzanie stumetrowego mieszkania w kamienicy kosztuje mnie w sezonie zimowym ok. 1000 zł miesięcznie - opowiada pani Gertruda z Opola. - Kiedy usłyszałam, że cena gazu ma być teraz liczona nie na podstawie zużycia, ale jego kaloryczności, przeraziłam się. Moim zdaniem to wprowadzenie podwyżki tylnymi drzwiami - ocenia.
Rafał Pazura, rzecznik prasowy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, przyznaje, że od 1 sierpnia 2014 zmieni się sposób naliczania kosztów zużycia gazu. - To efekt konieczności dostosowania polskiego prawa do unijnego - wyjaśnia. Jego zdaniem nowy sposób naliczenia będzie sprawiedliwszy, bo klienci zamiast za objętość zapłacą za energię uzyskaną z gazu.
Pazura przypomina, że kaloryczność paliwa jest różna i już dziś np. w gminie Kościan za zaazotowany gaz z lokalnego złoża mieszkańcy płacą mniej, mając świadomość, że nie jest on tak wydajny.
Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Regulacji Energetyki (jego prezes m.in. zatwierdza taryfy za gaz i energię elektryczną dla klientów indywidualnych) dodaje, że zmiany wprowadzone rozporządzeniem ministra gospodarki nie będą wiązały się z koniecznością wymiany liczników, która byłaby bardzo kosztowna.
- Odbiorcy gazu będą otrzymywać rachunki, na których będą widniały trzy wartości: ilość zużytego gazu w jednostkach objętości (m3), tzw. współczynnik konwersji, za pomocą którego jednostki objętości będą przeliczane na jednostki energii oraz ilość gazu w jednostkach energii (kWh) - wylicza Agnieszka Głośniewska.
Klienci mają jednak obawy, że nowy system spowoduje utratę kontroli nad jakością gazu. - Teraz można było sprawdzić na liczniku, ile się zużyło, i skalkulować koszty. W domowych warunkach sprawdzenie kaloryczności będzie niemożliwe - uważa Krystian Kołodziej z Kędzierzyna-Koźla.
Potwierdza to rzecznik PGNiG. Rafał Pazura przyznaje, że wykonanie ekspertyzy jest kosztowne, a jeśli okaże się, że klient nie miał racji, musi za nią zapłacić. Ich gaz jest sprawdzany wyrywkowo przez Centralne Laboratorium Pomiarowo-Badawcze, a wyniki badań można sprawdzić online.
Tymczasem z ubiegłorocznych badań TNS OBOP wynika, że niemal co drugi klient zgłasza zastrzeżenia do swojego dostawcy paliwa. Według Kamila Pluskwy-Dąbrowskiego, prezesa Federacji Konsumentów, zdecydowana większość skarg dotyczy zawyżonych prognozowanych faktur, kosztów przyłączenia domu do sieci, które faktycznie są wyższe od szacowanych, i właśnie jakości gazu.
Janusz Kuliberda, powiatowy rzecznik konsumentów w Kluczborku, mówi, że mieszkańcy powiatu, jeśli skarżą się na dostawców mediów, to zwykle na nietrafione prognozy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?