We wszystkich przypadkach instalacje zostały wyłączone po stwierdzeniu w nich nieszczelności. Najdłużej na ich wymianę czekają lokatorzy domu przy ul. Orlej 2.
- Nie mamy gazu od sierpnia 2002 roku - mówi Radosław Łazarczyk, lokator kamienicy. - Najpierw przez rok administracja mydliła nam oczy, że lada chwila rozpocznie się wymiana wadliwej instalacji. Teraz podobno pojawiły się jakieś dodatkowe problemy z dobudową nowych kominów. Nie mamy już siły tak dłużej żyć. Kuchenkę zasilamy z butli gazowej, na której gotujemy wodę do codziennej toalety. Administracja jest przecież po to, aby rozwiązywać problemy lokatorów, a nie utrudniać im życie. Co nas interesują sprawy z kominami, projektami itp. rzeczami? Przecież płacimy czynsz.
Lokatorzy pozostałych kamienic pozbawionych gazu skarżą się na opieszałość pracowników administracji komunalnej. Twierdzą, że nie przejmują się ich licznymi apelami o szybką pomoc w usunięciu awarii.
- W naszym przypadku mamy już porozumienie o współfinansowaniu prac z admistracją, a remontu jak nie było, tak nie ma - mówi Alfreda Szenderewicz, właścicielka mieszkania przy ul. Krzywej 7, od 5 miesięcy bez gazu.
- Do końca roku nie uda się usunąć awarii we wszystkich domach - mówi Jacek Kaczmarek, prezes Miejskiego Zarządu Mienia Komunalnego. - Z jednej strony brakuje nam pieniędzy na remonty, które przekazuje nam gmina. Kolejny problem to wykładanie funduszy przez samych właścicieli mieszkań na pokrycie kosztów usunięcia awarii. Przyznaję, że załatwienie formalności projektowych, przy okazji których wychodzi np. konieczność dostawienia nowych kominów, zajmuje nam sporo czasu. Trzeba pamiętać jednak, że są to przeważnie budynki przedwojenne. Ale również i wspólnoty nie mogą porozumieć się między sobą co do kosztów, jakie muszą ponieść w związku z remontem. My wykładamy tylko fundusze za lokatorów mieszkań należących do gminy. W większości przypadków mamy już projekty i tylko czekamy na pieniądze ze wspólnot. Bez nich nie rozpoczniemy prac. Z naszej strony mamy przeznaczone na tegoroczne remonty ponad 180 tys. zł. Cześć z tych pieniędzy zasili prace usuwania awarii gazowych.
Skąd w Brzegu taka fala awarii sieci gazowych? Prezes wyjaśnia, że powodem jest zmiana gazu z koksowniczego na ziemny. W efekcie na złączeniach rur, które są - starym sposobem - skręcane, powstają nieszczelności.
- Do tego rodzaju gazu instalacje powinny być spawane - dodaje Kaczmarek. - Toteż niewykluczone, że podobnych awarii będziemy mieli więcej. Tymczasem nie stać nas na wymianę sieci we wszystkich budynkach. Wprowadzenie przez władze miasta podwyżki czynszów ma zapobiec sytuacjom patowym. Po prostu musimy mieć więcej pieniędzy na remonty i będziemy usuwać awarie na bieżąco. Mieszkańcy ulic Wyspiańskiego, Krzywej i Orlej powinni mieć gaz jeszcze przed świętami.