Ogrodzenie na terenie wspólnoty przy ul. Katowickiej powstało dwa tygodnie temu. Metalowy płot oprócz tego, że chroni teren wspólnoty, bardzo utrudnia życie klientom sklepu Polo Market, którzy z siatkami pełnymi zakupów zamiast po chodniku, muszą teraz chodzić po trawnikach.
Zobacz: Pierwszy salon Sony
- Najgorzej będzie, jak popada. Będziemy chyba skakać między kałużami. Nie dość, że niewygodnie, to jeszcze jakoś tak głupio wydeptywać i tak skromną w Opolu zieleń - mówi Helena Grabowska, klientka sklepu. - Nie rozumiem, dlaczego postawili to ogrodzenie - dodaje.
- Takie jest święte prawo własności. Teren należy do wspólnoty i ta może z nim robić to, co chce - tłumaczy Jerzy Świczewski, zastępca naczelnika Wydziału Urbanistyki, Architektury i Budownictwa w opolskim ratuszu.
Jednym z powodów postawienia płotu było ograniczenie parkowania w rejonie bloku. Mieszkańcy chcieli również odgrodzić się od pijaczków, którzy kupowali alkohol i pili go w bramie przy kamienicy.
- Rozumiem mieszkańców wspólnoty, ale skoro zablokowali nam jedyny skrót z ul. Katowickiej na pl. Teatralny, to ktoś powinien zadbać, żeby chociaż utwardzono wydeptywany przez ludzi kawałek trawnika prowadzący do sklepu - mówi Marta Błachut z Opola.
- Już zaczęliśmy starania o wybudowanie tam chodnika. Na razie zbieramy dokumenty, żeby uzyskać pozwolenie budowlane - mówi Zbigniew Olejniczak, przedstawiciel firmy, która jest właścicielem Polo Marketu.
- Z budową chodnika na tym terenie nie będzie problemu. Jak tylko otrzymamy w tej sprawie zgłoszenie, wydamy pozwolenie. Procedury formalne nie potrwają dłużej niż tydzień - obiecuje Jerzy Świczewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?