Oddali pogorzelcom ze Świniar Wielkich wszystko, co mieli

fot. Mirosław Dragon
fot. Mirosław Dragon
Trzy samochody z meblami, kuchnią i sprzętem AGD przyjechały do rodziny Łagockich ze Świniar Wielkich, która dwa tygodnie temu straciła niemal cały dobytek podczas pożaru domu.

Na samochodach było niemal wszystko, co potrzeba do wyposażenia domu: meble kuchenne i piec elektryczny, garnki i talerze, duży stół do jadalni razem z krzesłami, dwa zestawy wypoczynkowe, łóżko i wersalka, dwie meblościanki, dywan, pościel i ręczniki, garnki i serwis do kawy, sprzęt AGD, a nawet dwa telewizory. Takie dary trafiły do Anny i Stanisława Łagockich ze Świniar Wielkich (gm. Wołczyn).

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o tym, jak ogień zniszczył im dom. Artykuł w nto przeczytali Izabela i Andrzej Meinertowie ze Schodni Starej. Zgłosili się do redakcji.

- Mieszkamy w Niemczech, sprzedajemy właśnie rodzinny dom, więc pomyśleliśmy, że wszystkie meble, kuchnia, sprzęty AGD i RTV mogą się przydać pogorzelcom - mówi pani Izabela. - To nie są nowe rzeczy, ale wszystkie dobrze utrzymane, więc chcieliśmy zapytać rodzinę ze Świniar, czy chcą całe wyposażenie domu.

- Oczywiście, że się przyda! Nam po pożarze ocalał właściwie tylko jeden pokój i kuchnia - odpowiedział zaraz Stanisław Łagocki.

O pomoc w przewiezieniu darów poprosiliśmy burmistrza Wołczyna Jana Leszka Wiącka.

- Od razu skontaktowałem się ze strażakami z OSP w Wołczynie, którzy obiecali przewieźć dary - mówi burmistrz Wiącek.

Do domu w Świniarach Wielkich zajechały trzy samochody wyładowane darami.

- Nie wiem nawet, jak dziękować za to wszystko! - mówi uradowany Stanisław Łagocki. - Na razie wszystko ułożyliśmy w stodole, ponieważ dom najpierw trzeba wyremontować, na razie nie nadaje się do mieszkania.

Dwie najmłodsze córki Anny i Stanisława Łagockich: 9-letnia Dominika i 13-letnia Małgosia tymczasowo mieszkają u cioci. Rodzice najpierw muszą zrobić nowy dach, ponieważ po pożarze przy każdym deszczu dom jest zalewany.

- Właśnie podpisałem w banku kredyt na 50 tysięcy złotych i zaczęliśmy remont dachu - mówi Stanisław Łagocki. - Utrzymujemy się z gospodarstwa rolnego. Aż strach pomyśleć, ile będzie kosztowała odbudowa domu po pożarze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska