Oddali ziemię pod wiadukt. Już rok czekają na pieniądze

Redakcja
- Po obwodnicy Grodkowa jeździły już samochody, a rolnicy nadal nie mieli pieniędzy za ziemię, którą stracili. Obawiam się, że u nas będzie podobnie - mówi Rajmund Baron, jeden z byłych właścicieli.
- Po obwodnicy Grodkowa jeździły już samochody, a rolnicy nadal nie mieli pieniędzy za ziemię, którą stracili. Obawiam się, że u nas będzie podobnie - mówi Rajmund Baron, jeden z byłych właścicieli. Sławomir Mielnik
Już ponad rok rolnicy, którym zabrano pola pod budowę węzła nad obwodnicą, czekają na odszkodowania z budżetu Opola. - Jak to możliwe, skoro ponoć pieniądze dla nas czekają na koncie? - pytają.

Rajmund Baron to jedna prawie 30 osób, która musiała oddać swoją działkę, aby nad obwodnicą - obok skrzyżowania ulic Sobieskiego i Budowlanych - mógł powstać wielki węzeł drogowy.

- Zgodziłem się bez żadnych protestów, bo trzeba iść z postępem, a węzeł jest miastu bezwzględnie potrzebny - opowiada Rajmund Baron, były właściciel 0,7 hektara tuż obok obwodnicy. - Co więcej, mnie i sąsiadom obiecywano, że jak się zgodzimy od razu i nie trzeba będzie wszczynać procedury wywłaszczeniowej, to miasto wypłaci nam szybko odszkodowania, z dodatkowym 5-procentowym bonusem.

Rolnicy liczyli, że pieniądze - łącznie zabrano około 4 hektarów pól - dostaną w tym roku. Utwierdzał ich w tym również fakt, że miasto ogłosiło przetarg na budowę węzła i chce niebawem rozpoczynać jego budowę.

- Tymczasem niedawno otrzymałem pismo, że nasze grunty zostaną wycenione do końca 2012 roku - opowiada Rajmund Baron. - To bardzo odległy termin, który przesuwać można w nieskończoność. Boję się, że u nas będzie podobnie jak w Grodkowie, gdzie o pieniądze rolnicy, którym zabrano grunty pod budowę obwodnicy, musieli się upominać podczas uroczystego otwarcia drogi.

Tymczasem Miejski Zarząd Dróg ma pieniądze na odszkodowania i chciałby jak je najszybciej wypłacić.

- Nie możemy, bo wycena gruntów, za którą odpowiada urząd wojewódzki, nie została przeprowadzona - przyznaje Mirosław Pietrucha, wicedyrektor MZD.

Wśród rolników krąży informacja, że urzędowi wojewódzkiemu brakuje pieniędzy na wyceny. Tymczasem w urzędzie wojewódzkim słyszymy z kolei, że procedury związane z odszkodowaniami są długotrwałe, a dodatkowy przetarg na rzeczoznawcę, który ma wycenić tereny obok obwodnicy, odbędzie się we wrześniu.

Pod koniec roku wyceny powinny być gotowe, ale rolnicy nie muszą się z nimi zgadzać. Ewentualne odwołania znów wydłużą procedurę.

- Jak tylko się zakończy, wypłacimy odszkodowania. Ale kiedy to będzie dokładnie - na razie trudno powiedzieć - zastrzega wicedyrektor MZD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska