Oddziały NFZ mają być bardziej samodzielne i konkurencyjne

Redakcja
Przeobrażenia w NFZ powinny się rozpocząć jesienią tego roku.

Według zapowiedzi prezes Agnieszki Pachciarz, najpierw zostanie powołana Agencja Taryfikacji Świadczeń Medycznych, która zajmie się wyceną usług medycznych. Obecnie należy to do centrali funduszu.

- To krok we właściwym kierunku, już czas go zrobić - uważa Tomasz Uher, zastępca dyrektora ds. medycznych opolskiego NFZ. - Najpierw powinny być ustalone odpowiednie standardy postępowania, czyli np. jak należy wykonać operację pęcherzyka żółciowego, czym, w jakich warunkach, i dopiero wtedy można przejść do wyceny zabiegu. Takie zasady obowiązują już w innych krajach.

Uważam też, że członkami takiej agencji powinni zostać przedstawiciele poszczególnych towarzystw medycznych, np. ortopedzi, kardiochirurdzy, neurochirurdzy.

Albo można skorzystać z doświadczeń innych krajów. Agencja powinna też oceniać, jakie nowe świadczenia medyczne powinny wejść na rynek i tym samym być opłacane w ramach ubezpieczenia.

Obecnie każdy zabieg ma przyznaną z góry przez centralę NFZ określoną liczbę punktów, a punkt - konkretną cenę.

To samo dotyczy badań diagnostycznych. Według krytyków NFZ sytuacja jest niezdrowa, bowiem fundusz sam jest sobie sterem, żeglarzem i okrętem, czyli sam ustala kryteria, potem je ocenia, a następnie płaci. Wybiera to, co jest dla niego wygodne, i żaden dyrektor szpitala czy przychodni nie ma nic do gadania.

- Obecnie NFZ dopasowuje się do pewnych sytuacji - uważa Kazimierz Łukawiecki, były dyrektor opolskiego NFZ. - Natomiast Agencja Taryfikacji Świadczeń Medycznych byłaby ciałem niezależnym od funduszu, stosującym czyste zasady i opierającym się wyłącznie na fachowych kryteriach. Przynajmniej taką należy mieć nadzieję.

Największe poruszenie wywołuje jednak fakt, że oddziały NFZ mają się stać bardziej samodzielne. Pojawiła się też jednak groźba, że niektóre mogą zniknąć. Na Opolszczyźnie już to przerabialiśmy. Czy tym razem może być podobnie?

- Nasz oddział jest najmniejszy liczebnie, więc może być wykazywany jako drogi w utrzymaniu - przyznaje Roman Kolek, wicemarszałek województwa. - Ale nie sądzę, żeby to był argument najważniejszy. Na razie nie znamy żadnych szczegółów, poczekajmy. Jestem natomiast zwolennikiem uzyskania większej samodzielności dla oddziału.

- Jest ona opolskiemu NFZ bardzo potrzebna - przyznaje Kazimierz Łukawiecki. - Pod warunkiem, że będą nim zarządzać specjaliści z zakresu ochrony zdrowia, menedżerowie mający rozeznanie, jakie są potrzeby pacjentów na danym terenie, jak wygląda epidemiologia. Oby to byli ludzie związani z medycyną, a nie z polityką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska