Oddziały położnicze i noworodkowe w Brzegu i Namysłowie rywalizują o pacjentki

fot. Jarosław Staśkiewicz
Pani Klaudia choruje na cukrzycę i bierze insulinę, ale nie przeszkodziło jej to w urodzeniu w brzeskim szpitalu zdrowego synka.
Pani Klaudia choruje na cukrzycę i bierze insulinę, ale nie przeszkodziło jej to w urodzeniu w brzeskim szpitalu zdrowego synka. fot. Jarosław Staśkiewicz
Dzięki temu w szpitalach zmieniają się warunki i podejście personelu.

Liczby

Liczby

421 dzieci urodziło się w Brzegu w 2009 roku

45 noworodków to dzieci urodzone w Brzegu w XII 2009

564 dzieci przyszły w ubiegłym roku na świat w szpitalu w Namysłowie

Ostatnie cztery miesiące na oddziale ginekologiczno-położniczym w brzeskim szpitalu to ciągłe zmiany.

- Wprowadziliśmy bezpłatne porody w znieczuleniu, prowadzimy szkolę rodzenia, robimy duo więcej zabiegów ginekologicznych stosując przy tym płytkie znieczulenie - wymienia dr Andrzej Wilczyński, od niedawna ordynator oddziału.

- Mamy świetnych fachowców: lekarzy, położne i pielęgniarki. Trzeba było tylko uporządkować pewne sprawy, a wyniki i ocena działania oddziału jest zupełnie inna - przekonuje ordynator.

Przy okazji wymienia osiągnięcia: znacznie spadł odsetek cesarskich cięć i z miesiąca na miesiąc w szpitalu rodzi się coraz więcej noworodków.

Ostatnim sukcesem jest mały Natan Dudek. Chłopiec urodził się bez żadnych zmian zdrowotnych, mimo że mama od 12 lat choruje na cukrzycę.

- Kiedyś cukrzyca u mam powodowała patologie noworodków, które rodziły się np. z bardzo dużą wagą - przypomina Elżbieta Głowacka-Popowska, ordynator oddziału noworodków. - A dziś przy odpowiednio prowadzonej ciąży dziecko rodzi się zdrowe.

Mama Natana - Klaudia Dudek jest z Wrocławia i tam nie mogła znaleźć lekarza, który poprowadziłby ją do porodu. W końcu trafiła na doktora Wilczyńskiego, i zdecydowała się na poród w Brzeskim Centrum Medycznym.

- Co ważne, mama całą ciążę chodziła i nie trzeba było jej kłaść w szpitalu, do którego trafiła dopiero przed porodem - przypomina dr Wilczyński. - A tu mamy i personel, i laboratorium, i sprzęt, który pozwala nam bezpiecznie poprowadzić pacjentki z cukrzycą.

Zmiany widzą również brzeżanki. - Może trzeba już obalić te mity, które krążą o naszym szpitalu - mówi Magda, która właśnie urodziła w Brzegu. - Miałam świetną opiekę i jestem bardzo zadowolona z pobytu tutaj. A wcześniej byłam mile zaskoczona, bo szkołę rodzenia z dużym zaangażowaniem prowadził lekarz, co dotąd się nie zdarzało.

Sądząc po liczbie urodzeń zadowolone są również pacjentki rodzące w Namysłowie, gdzie drugi rok z rzędu urodziło się ponad pół tysiąca dzieci.

- Mały odział, ale duże możliwości - tak w skrócie pani Ewa, jedna z pacjentek, ocenia warunki na namysłowskiej porodówce. - Atmosfera z pięlęgniarkami i lekarzami jest wręcz rodzinna, co daje kobietom poczucie bezpieczeństwa w stresie przed porodem. Sale są dwu i trzyosobowe, co ułatwia mamom karmienie i przewijanie.

Lekarz Piotr Rogalski, prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia nie ukrywa, że nie obawia się konkurencji ze strony okolicznych oddziałów porodowych.

- Blisko jedna trzecia dzieci jakie rodzi się w naszym szpitalu pochodzi spoza powiatu namysłowskiego - podkreśla Rogalski. - Z opinii pacjentek wiemy, że są nie tylko zadowolone z personelu medycznego jaki pracuje na oddziale ale przede wszystkim właśnie z lekarzy. Zbieramy aktualnie również owoce ciężkiej pracy całego zespołu.

Rogalski dodaje również, że wymiana ogrzewania i okien w całym szpitalu poprawiła komfort przebywania pacjentek na oddziale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska