Odejdzie wojsko, przyjdą studenci

Joanna Forysiak
Nyskie jednostki wojskowe mają być rozformowane do połowy roku, ale władze miasta już postanowiły zadbać o mienie po nich.

Porozumienie w tej sprawie zawarły w zeszłym tygodniu urząd miejski i starostwo. Obie instytucje są zainteresowane przejęciem budynków i terenów do tej pory będących własnością wojska, problemem jest tylko ustalenie, do kogo zwrócić się w tej kwestii. - Na wszelki wypadek odpowiednie pismo wysłaliśmy do Ministra Obrony Narodowej, parlamentarzystów zajmujących się sprawami wojska, prezesa Agencji Mienia Wojskowego i do oddziału agencji we Wrocławiu - wylicza wiceburmistrz Nysy, Zbigniew Szlempo. - Podstawą naszych działań jest przepis, iż agencja może przekazać mienie na rzecz gminy na cele związane z jej działalnością.
Gmina jest zainteresowana obiektami pokoszarowymi przy ul. Otmuchowskiej i Grodkowskiej oraz poligonami, które wykorzystałaby jako tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Koszary ze swoimi salami gimnastycznymi miałyby spełniać zadania miasteczka akademickiego dla studentów powstającej w Nysie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. - Odejdzie wojsko, przyjdą studenci - stwierdza wiceburmistrz Szlempo. Do koszar przeniósłby się także Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy.
Powiat chce przejąć budynki w centrum miasta: kasyno wojskowe, WKU, klub garnizonowy i siedzibę sztabu brygady przy ul. Marcinkowskiego.
- Budynek przy Marcinkowskiego mógłby zostać zagospodarowany przez starostwo, a obiekt, w którym teraz znajduje się powiat, oddano by schronisku młodzieżowemu. Ewentualnie mógłby służyć jako akademik - powiedział "NTO" Edward Szupryczyński ze starostwa.
Władze powiatu od dawna skarżyły się na brak lokali dla podległych sobie jednostek. Jeżeli udałoby się przejąć te po wojsku, swoje miejsce znalazłyby wreszcie sąd grodzki i biblioteka powiatowa, a radni mieliby odpowiednią salę do przeprowadzania sesji. Wszyscy mają więc nadzieję, że Agencja Mienia Wojskowego nie zechce sprzedać obiektów w przetargu. - Sprzedaż nie jest taka prosta, czego dowodem są powojskowe budynki w innych miastach, które stoją puste dwa, trzy lata i popadają w ruinę. Tylko płynne przejęcie uchroni je od dewastacji - podsumował Zbigniew Szlempo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska