- Powodzenie naszej misji ratowania piłki w Opolu jest uzależnione od decyzji Opolskiego Związku Piłki Nożnej, do którego zwróciliśmy się z prośbą o umożliwienie startu od czwartej ligi - mówi Mariusz Gnoiński, prezes Oderki. - Mamy zabezpieczenie finansowe ze strony miasta, wstępnie rozmawialiśmy z kilkoma firmami, które deklarują pomoc. Czynimy starania o ugodowe przejęcie grup młodzieżowych Odry. Jest budżet i plan marketingowy. Wreszcie uzgodniliśmy warunki pracy z trenerem Andrzejem Polakiem.
To wszystko ma sprawić, że Oderka dostanie szansę na grę od IV ligi. Warto przypomnieć, że w przeszłości kluby, które były zasłużone dla polskiej piłki jak Pogoń Szczecin, czy GKS Katowice, dostawały od macierzystych związków zgodę na występy w lidze wyższej niż C klasa. Poza tym chęć porozumienia wyrazili działacze Odry Opole, a to kolejny dobry sygnał, że piłka w Opolu nie musi umrzeć.
Co jednak będzie gdy OZPN nie zgodzi się na wariant proponowany przez nowe stowarzyszenie?
- Bez względu na wszystko miasto będzie pomagać Oderce, ale czwarta liga pozwoliłaby jej zacząć się piąć na wyżyny futbolowe, a nie uwięzi jej na nizinach - mówi wiceprezydent Opola, Arkadiusz Karbowiak. - Dla klubu i piłkarzy byłaby to szansa i na to liczymy. Poza tym miasto będzie rozbudowywać stadion i rozpoczyna inwestycje na kompleksie sportowym przy obwodnicy.
- Wszystko będzie trwać dłużej, a jest realna szansa na szybki powrót do ligi centralnej - dodaje Gnoiński.
O zasadach funkcjonowania Oderki Opole czytaj w środowym papierowym wydaniu nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?