Oderka Opole zremisowała z Polonią Łaziska 1-1

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Kapitan opolskiej drużyny Maciej Michniewicz (z przodu) i Marcel Surowiak.
Kapitan opolskiej drużyny Maciej Michniewicz (z przodu) i Marcel Surowiak. Sławomir Jakubowski
Niebiesko-czerwoni po porażce tydzień temu z ROW-em Rybnik praktycznie stracili szanse awansu do II ligi. Działacze z Opola zapowiadali jednak, że zespół ma grać o jak najwyższe miejsce w lidze.

W sobotę w starciu z zespołem z Łazisk nie udało się wygrać, ale trzeba też uczciwie przyznać, że na trzy punkty nasz zespół nie zasłużył. Więcej dogodnych okazji mieli gospodarze, którzy pozostawili po sobie lepsze wrażenie.

W 25. min w sytuacji sam na sam z Damianem Rozmusem znalazł się Mateusz Majsner. Górą w tym pojedynku był golkiper Oderki.

Za chwilę jednak Polonia objęła prowadzenie. Z rzutu wolnego z 18 metrów precyzyjnie uderzył Radosław Kaczmarczyk, a Rozmus nawet nie drgnął.

Stracony gol nieco pobudził opolan. Zaczęli grać szybciej, a tuż przed przerwą doprowadzili do remisu. Z rzutu wolnego uderzał Marcel Surowiak, piłka odbiła się od muru, a kolejny raz strzeleckim instynktem popisał się Adam Setla, który głową skierował ją do siatki.

Po przerwie inicjatywa należała do Oderki, ale nie przekładało się to na klarowne okazje strzeleckie. Groźnie pod bramką Polonii było w 77. min. Wówczas to minimalnie niecelnie strzelił z 16 metrów Sebastian Deja.

Dwie dobre okazje mieli natomiast gospodarze. W 85. min Szymon Pasko powinien dać swojemu zespołowi prowadzenie, ale ofiarna interwencja Rozmusa nogami zapobiegła utracie gola. Za chwilę najlepszy na boisku Kaczmarczyk nieznacznie chybił.

Tuż przed końcem pojedynku doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W polu karnym gospodarzy padł Surowiak, ale sędzia Ireneusz Sipiora nie podyktował rzutu karnego. Ostro protestował szkoleniowiec Oderki Dariusz Kaniuka za co został odesłany na trybuny.

- Może sytuacja była kontrowersyjna, ale ani ja, ani kilku moich znajomych z którymi oglądaliśmy mecz, nie byliśmy przekonani, że był faul zawodnika z Łazisk - przyznał dyrektor opolskiego klubu Jacek Nałęcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska