Marcin Wachowski wyjechał z domu samochodem 1 kwietnia i ślad po nim zaginął.
Rodzina bez skutku próbowała się z nim skontaktować, miał wyłączony telefon komórkowy.
Rodzice zgłosili policji zaginięcie chłopaka. Przez 5 dni trwały poszukiwania. Zdjęciami zaginionego oplakatowano całą okolicę.
W poniedziałek ok. 8.30, po 5 dniach od zaginięcia, 24-latek sam zadzwonił do rodziców.
- Okazało się, że jest w kompleksie leśnym między Borkami Wielkimi a Wędziną - poinformował nas dzisiaj nadkomiasrz Zbigniew Kmieć, zastępca komendanta policji w Oleśnie.
Rodzice wraz z policją pojechali po chłopaka. Był wycieńczoiny, został przewieziony do szpitala w Opolu.
- Nie wiadomo jeszcze, co działo się z nim przez te 5 dni, mężczyzna jest zbyt wycieńczony, żeby go przesłuchać - mówi Zbigniew Kmieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?