Pielgrzymów przychodzących na odpust w bazylice witał gwardian klasztoru, o. Jonasz Pyka. Otwórzcie wasze serca zachęcał, wejdźcie w dialog ze św. Anną. Ona to wszystko, co jej powierzycie, powtórzy Panu Jezusowi.
Na rajskim placu przed bazyliką ustawiały się długie kolejki do spowiedzi.
Zgodnie z tradycją odpustu ku czci św. Anny figurka patronki diecezji opolskiej została zdjęta z głównego ołtarza w bazylice i uroczyście przyniesiona w procesji do groty. Tradycja ta sięga 1910 roku. Tego samego, w którym pomocniczy biskup wrocławski dokonał koronacji figury z okazji 200-lecia kalwarii na Górze św. Anny.
- Z tamtych czasów pochodzi najstarsza sukienka, w jaką ubieramy figurę, ma już 120 lat – mówił pielgrzymom o. Jonasz. - Dziś ubraliśmy ją w zupełnie nową sukienkę – podobna do tamtej – ufundowaną z ofiar pielgrzymów i ozdobioną ich wotami.
Święta Anna jest czczona jako łączniczka pokoleń. Wielu pątników przyjechało na odpust całymi rodzinami.
Agnieszka Zmuda z Gogolina przyszła w pielgrzymce do św. Anny wraz z mężem Tomaszem i mamą Krystyną. Nie potrafi policzyć, który raz jest na Górze św. Anny. - Od siódmego roku życia pielgrzymuję tu pieszo na odpust. Bo mamy za co prosić i o co dziękować.
- Prosimy o błogosławieństwo Boże dla całej rodziny i o zdrowie w tych trudnych czasach – dodaje pan Tomasz.
- Jak córki były dziećmi, przychodziliśmy tu razem – podkreśla pani Krystyna. - Wszyscy się tu u św. Anny spotykamy. Tu św. Anna na nas w bazylice czekała. Na czele procesji do ołtarza pójdzie nasz wielki gogoliński krzyż. Druga córka, Małgorzata Pierskała z mężem Andrzejem i dziećmi Frankiem (5 lat) i dwuletnim Jasiem przyjechali samochodem, ale świętujemy razem. Nie mogło zabraknąć także zakupów zabawek. To też odpustowa tradycja.
Z Biadacza przyjechali na odpust Beata i Joachim Wróblowie z córkami: Zosią, Heleną Marysią, Tereską i ich przyjaciółką Natalką. - Myślę, że na odpuście św. Anny jestem 30. raz – ocenia pani Beata. Pochodzę z Kadłuba k. Strzelec Opolskich i stamtąd chodziliśmy pielgrzymką pieszo. Mam do św. szczególny sentyment. Przychodzimy podziękować za łaski i zdrowie i prosić o błogosławieństwo dla całej rodziny.
Ludzie sprawiedliwi Starego Testamentu, także święta Anna, uznali Boga za godnego wiary – mówił w kazaniu bp Andrzej Czaja. - A dziś wiara chrześcijan jest w głębokim kryzysie. My często nie uznajemy Go za godnego wiary, choć Bóg nikogo nie zawiódł. Dotyka nas współcześnie wiele zagrożeń prawdy: relatywizm, subiektywizm wyrażający się myśleniem, że ważne jest nie to, co czytamy w Piśmie Świętym, czego uczy nas Kościół, ale co ja uważam. I to przynosi gorzkie owoce. Coraz mniej miejsca dla Boga, a w niektórych ideologiach całkiem go brak. Trzeba wrócić do tradycji przodków i do płynącej z niej pobożności. Prośmy św. Annę by nam pomogła obudzić wielki głód Boga.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?