Rywalki są zdecydowanie bliżej pozostania w lidze i właściwie mogą spokojnie zakładać, że nie zostaną doścignięte przez rywalki. Ostatnio odniosły zwycięstwo nad MUKS-em Poznań i mają nad nim już 3 pkt przewagi, a nad zagrożoną spadkiem Odrą cztery.
Choć sobotnie starcie w Brzegu jest ważne dla obu ekip to bardziej zdeterminowane muszą być podopieczne trenera Vadima Czeczuro. W przypadku porażki muszą się bowiem liczyć, że ich strata do bezpiecznego aktualnie MUKS-u wzrośnie do dwóch punktów, gdyż zespół ten gra z innym zespołem zaangażowanym w walkę o byt - poznańskim AZS-em.
Poza tym brzeżanki, które przegrały siedem kolejnych spotkań, w ostatnich czterech prezentowały się - jak na kiepską sytuację finansowo-kadrową klubu - całkiem nieźle i przegrały je nieznacznie. Trzy pierwsze głównie za sprawą fatalnego początku, a ostatni w Łodzi z Widzewem po słabiutkiej końcówce, w której pudłowały rzut za rzutem.
Pojedynek z Tęczą nie będzie łatwy, gdyż statystyka sezonu przemawia za rywalkami. W Brzegu wygrały 61:50, a u siebie 75:57.
- Wiemy, że będzie ciężko o zwycięstwo i utrzymanie, ale do końca będziemy walczyć i wierzyć - mówi Natalia Małaszewska.
Odra Brzeg - Tęcza Leszno. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Oławska. Bilety 10 i 5 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?