Sytuacja finansowa klubu jest bardzo zła, ale w ostatnich dniach zaświeciła iskierka nadziei, a wiele wyjaśnić miało wczorajsze spotkanie przedstawicieli klubu z władzami województwa i miasta Brzeg, które odbyło się w Opolu.
- Mamy walczyć i grać dalej - mówi prezes Odry Bolesław Garnczarczyk. - To usłyszałem od władz wojewódzkich i miejskich. W przyszłym tygodniu możemy liczyć na wsparcie finansowe z urzędu marszałkowskiego, które pozwoli nam uporać się z częścią bieżących potrzeb. W 2012 roku z kolei otrzymamy dofinansowanie ze środków przeznaczonych na promocję województwa, a także z miejskiej kasy. Na razie jednak nie wiadomo jeszcze jaka to będzie kwota, na to musimy poczekać aż zostaną zatwierdzone budżety. Do tej pory musimy uczynić wszystko, by przetrwać i jestem pewien, ze to osiągniemy.
Działacze Odry mają nadzieję również, że budżet klubu nie będzie się opierało jedynie na pieniądzach z samorządów.
- Władze województwa obiecały nam wsparcie w szukaniu nowych sponsorów - zaznacza prezes Garnczarczyk. - Już w najbliższym czasie odbędę rozmowy z kilkoma potencjalnymi darczyńcami.
Władze Odry coraz skuteczniej walczą o byt klubu, a zawodniczki na parkiecie odbijają się od dna tabeli. W sobotę brzeżanki będą chciały pójść za ciosem i po zwycięstwach w Poznaniu z MUKS-em i w Brzegu z Liderem Pruszków, wygrać po raz trzeci z rzędu. Podopieczne Wadima Czeczury zagrają tym razem w Bydgoszczy z Artego.
- Wszystkie mecze, które nam pozostały do przerwy świątecznej są do wygrania - zapewnia kapitan Odry Marta Żyłczyńska. - Mam nadzieję, że już cały nasz zespół uwierzył, że nawet bez gwiazd w drużynie i bez wielkich pieniędzy, ale tworząc zespół, można wiele zdziałać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?