Odra Brzeg przegrała z Lotosem Gdynią

fot. Mariusz Matkowski
Jazmine Sepulveda (z piłką) nie była wczoraj tak skuteczna, jak w poprzednich meczach.
Jazmine Sepulveda (z piłką) nie była wczoraj tak skuteczna, jak w poprzednich meczach. fot. Mariusz Matkowski
Brzeskiej Odrze nie udało się sprawić kolejnej sensacji - nie pokonały mistrzyń Polski z Gdyni. Po walce minimalnie przegrały.
Koszykówka, ekstraklasa kobiet. Odra Brzeg-Lotos Gdynia 54-63.

Koszykówka: Odra Brzeg-Lotos Gdynia

Protokół

Protokół

odra brzeg - lotos gdynia 54:63 (16:16, 7:16, 14:13, 17:18)

Odra: Małaszewska, Denson 17 (1x3), Sepulveda 14(2x3), Ukoh 5, Żyłczyńska 2 - Daniel 11 (2x3), Stewart 2, Tekluińska 3 (1x3). Trener Jarosław Zyskowski.
Lotos: Pawlak 7 (1x3), Leciejewska 2, Matovic 6, Sosnowska 7 (1x3), Tomiałowicz 11 (3x3) - Jujka 14, Mukosiej, Philips 9 (2x3), Podrug 9. Trener Jacek Winnicki.
Sędziowali: Karina Kamińska i Tomasz Trawicki (Warszawa). Widzów 300.

O porażce gospodyń, które w meczu walczyły bardzo ambitnie zadecydowała zła skuteczność rzutowa.

W rzutach za dwa punkty wyniosła ona tylko 39 procent, a w trójkach była jeszcze gorsza. Na 27 prób brzeżanki trafiły tylko 6 razy.

- Nasze zawodniczki wystrzelały się chyba w meczu z Wisłą - powiedziała Bożena Ogorzelec, asystentka trenera Jarosława Zyskowskiego. - Zawiodła nas skuteczność.

- W naszej grze brakuje jeszcze płynności - komentował trener Lotosu Jacek Winnicki. - Bardzo dobrze zagraliśmy jednak w obronie i to było kluczem do zwycięstwa. Popełniliśmy jednak zbyt dużo strat, na szczęście niewykorzystanych w pełni przez koszykarki Odry.

- Zabrakło nam trochę siły przy rzutach za trzy punkty - powiedział Aleksandra Teklińska, która w końcówce meczu dała bardzo dobrą zmianę Odrze. - Poza tym zawodniczki Lotosu podwajały obronę i nie miałyśmy dużych możliwości grania pod ich koszem.

Początek spotkania należał do przyjezdnych. Po trójce Olivii Tomiałowicz w 3. min prowadziły już 7:0. Po takim samym trafieniu Jazmine Sepulvedy brzescy kibice odzyskali nadzieję na korzystny wynik. Po rzutach Brittany Denson Odra zaczęła odrabiać straty i w 8. min objęła prowadzenie 13:9. Z drugiej strony trafiły jednak Emilija Podrug i Ivana Matovic, a po I kwarcie był remis 16:16.

Przez 3 min II kwarty żadna z drużyn nie potrafiła trafić do kosza rywalek. Obie popełniały natomiast sporo błędów w postaci oddawania piłki w ręce rywalek, wyrzutów na auty. W końcu zdenerwował się trener Lotosu Jacek Winnicki i wziął czas.

- Macie wyjść na parkiet i grać - krzyczał do swoich zawodniczek.

W 14. min Odra prowadziła jeszcze 20:18. Później jednak jej zawodniczki przestały trafiać do kosza rywalek.

Za trzy próbowała rzucać Xenia Stewart, ale wszystkie jej próby były nieudane. Brzeżanki nie wykorzystały także rzutów wolnych, a Lotos powoli zaczął odjeżdżać. Jego trener nadal był jednak niezadowolony z gry swoich zawodniczek i w kolejnej przerwie na żądanie nie przebierał w słowach. Odra nadal ostrzeliwała kosz Lotosu, ale większość piłek nie znajdowała drogi do kosza.

W końcówce trójkę zaliczyła Paulina Pawlak, trafiła Marta Jujka i gdynianki objęły 9-punktowe prowadzenie.

W trzeciej kwarcie gra nadal była wyrównana, ale większość rzutów Odry, to były niedoloty piłki do kosza. Rywalki natomiast systematycznie, acz powoli powiększały przewagę, która w 34. min meczu wynosiła już 19 pkt. Sytuację starały się ratować Justyna Daniel i Teklińska zaliczając trójki.

W końcówce obudziła się też Sepulveda i dzięki temu Odra odrobiła część strat, ale o zwycięstwie nie było mowy.

- Dziś zawiodła polska część składu poza Olą Teklińską - stwierdził Zyskowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska