Targi nto - nowe

Odra jeszcze nas zaskoczy

Rozmawiał Artur Karda
Z dr. hab. inż. Czesławem Szczegielniakiem, hydrologiem z Instytutu Inżynierii Środowiska Akademii Rolniczej we Wrocławiu

- Tegoroczna susza spowodowała ekstremalnie niski stan wody w Odrze. 1 lipca poziom wody w Miedoni pod Raciborzem wyniósł zaledwie 82 cm, o 50 cm mniej niż przeciętnie każdego lata. Czy kiedykolwiek Odra była płytsza?
- Według danych z wodowskazu Racibórz minimum absolutne wody w Odrze wystąpiło 23 sierpnia 1876 roku. Wynosiło 22 cm. Wówczas można było przejść przez rzekę nie mocząc kolan.
- Czy tegoroczne upały są przejściowe, czy mamy się już przyzwyczajać do takiego pustynnego klimatu?
- Po powodzi w 1997 roku przeprowadziłem analizy ekstremalnych zdarzeń hydrologicznych w dorzeczu Odry, wykonane dla kilkuset lat na podstawie danych historycznych oraz dla ostatnich 150 lat na podstawie obserwacji meteorologicznych. Opisy kronikarzy mówią o wielkiej suszy w Europie, która wystąpiła już w 1473 roku. Na całej długości Wisła była tak płytka, że można było ją przejść. Pojawiła się też wzmianka o prawie całkowitym wyschnięciu dopływów Odry. Niskie stany wód, straty w rolnictwie i wielkie pożary lasów w Europie - wypisz, wymaluj sytuacja z roku 1473 podobna była tej, w jakiej znaleźliśmy się teraz. Wtedy kronikarz wiązał to z pojawieniem się komety. Dziś wiemy, że nie takie są przyczyny ekstremalnych zjawisk w przyrodzie.
- Po prostu ociepla nam się klimat?
- Bałbym się jednoznacznie przypisać tegoroczną suszę efektowi ocieplania się klimatu, choć na pewno jest to jedna z przyczyn. W swoich badaniach zwróciłem jednak uwagę na pewną cykliczność pojawiania się pasm ekstremalnych zdarzeń klimatycznych. W przeszłości wielokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy w krótkim okresie (kilku lat) nawiedzały nas wielkie susze i wielkie powodzie, często przeplatane długimi, mroźnymi zimami. W tym świetle nie należy się dziwić, że po latach powodziowych mamy na Odrze stan posuchy.
- Jak często występowały takie cykle ekstremalnej pogody?
- Tylko w XX wieku to zjawisko było obserwowane co najmniej kilka razy. Głębokie posuchy hydrologiczne występowały w latach 30., 50., 80. i 90. O dziwo, trzeci i czwarty rok wielu dekad był okresem gwałtownego obniżania się lustra wody w Odrze.
- Czy możemy mieć nadzieję, że posucha ustąpi?
- W tym roku może być dopiero początek suszy hydrologicznej. Zjawiska meteorologiczne i hydrologiczne są sprzężone w ten sposób, że najpierw występuje długotrwały okres niskich opadów, a rzeka z opóźnieniem reaguje obniżeniem stanu wody. Ta niżówka może przenieść się na okres kilku następnych miesięcy, a nawet na przyszły rok - jeśli w okresie zimy nie wystąpią obfite opady śniegu.
- Czy człowiek ma szansę zaradzić takim posuchom?
- Obecna sytuacja świadczy, że jesteśmy dopiero na początku wielkich przedsięwzięć, których celem ma być poprawa gospodarowania wodą w dorzeczu Odry. Kolejny raz przekonujemy się, że konieczna jest kompleksowa rozbudowa systemów retencyjnych. Zbiornik Racibórz jest niezbędny nie tylko w celu ochrony przed powodzią, ale i przed suszą. Ponadto w dorzeczu Odry potrzebne są bardzo liczne małe zbiorniki retencyjne. Ten system jest znacznie lepiej zorganizowany u Czechów, dzięki czemu oni sprawniej radzą sobie z poskramianiem rzeki.
Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska