Targi nto - nowe

Odra na pewno nie odpuści

Andrzej Szatan
W ostatnim spotkaniu III-ligowego sezonu Odra Unia Opole zagra w Świebodzinie z tamtejszą Pogonią.

Rywale znajdują się na przeciwnych biegunach tabeli. Opolanie zajmują wysoką, 5. pozycję (52 pkt) i nawet w przypadku ewentualnego niepowodzenia w sobotniej potyczce zachowają ją do końca. Pogoń natomiast zajmuje 12. miejsce (34 pkt).

To pierwsza spadkowa lokata. Gospodarze mają tyle samo punktów co wyprzedzające ich Carbo Gliwice, które w sobotę gra na wyjeździe ze zdegradowanym już Myszkowem i najprawdopodobniej zwycięży. Wówczas nawet wygrana nie zapewni Pogoni utrzymania.
- Każdy zespół, dopóki ma nawet minimalne szanse na utrzymanie, będzie walczył - mówi Dariusz Kaniuka, trener opolskiej jedenastki. - Dlatego nastawiamy się na ciężki bój. Tym bardziej, iż z rozmów z innymi trenerami i z relacji prasowych wiem, że pozycja Pogoni w tabeli nie do końca odzwierciedla jej umiejętności. Dla tej drużyny to mecz ostatniej szansy i zapewne w zespole naszych rywali nastąpi ogromna mobilizacja. Ale może się też okazać, że "ciśnienie" tego spotkania będzie dla gospodarzy tak duże, iż ich usztywni i niekorzystnie wpłynie na grę.

Przed tygodniem opolanie przegrali u siebie z Włókniarzem Kietrz i w Świebodzinie zechcą udanie zakończyć III-ligowy sezon.
- Odra nie odpuściła walczącym o utrzymanie zespołom MK Katowice i Promienia Żary, więc na pewno nie odpuści także Pogoni - mówi Kaniuka. - Chcielibyśmy przywieźć co najmniej jeden punkt, by się choć trochę pocieszyć po przegranej z Włókniarzem. Na pewno smutno byłoby zakończyć ligę dwiema porażkami.

W spotkaniu z Pogonią trener Kaniuka będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Po kontuzji do gry wraca stoper Tomasz Lisiński. Pod jego nieobecność bardzo dobrze na tej pozycji poczynał sobie Tomasz Jagieniak. Na jaki wariant w Świebodzinie zdecyduje się Kaniuka?
- To prawda, iż Jagieniak grał bardzo dobrze - ocenia szkoleniowiec. - Ale z drugiej strony powstała luka na bocznej obronie. Lisiński cały sezon był skuteczny jako stoper i najprawdopodobniej wrócimy do pierwotnego ustawienia.
Kaniuka uważa, iż nie będzie musiał mobilizować zawodników, aby w ostatnim meczu sezonu pokazali się z jak najlepszej strony. Do Świebodzina wyrusza jednak z pewnymi obawami.
- Z Opola wyjeżdżamy w dniu meczu - mówi trener. - Czeka nas trzysta siedemdziesiąt kilometrów drogi, pięć do sześciu godzin podróży. Uciążliwość będzie tym większa, iż tym razem nie możemy skorzystać z klimatyzowanego autokaru "Sindbada", a pojedziemy starym klubowym autobusem, mającym dwadzieścia lat. Obawiam się zmęczenia. I to może być jedyna przeszkoda mogąca zaważyć na ciut gorszej dyspozycji zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska