Odra Opole coraz bliżej spadku z I ligi

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piotr Adamczyk (w środku) zdobył wiosną dwie jedyne bramki dla Odry. To jednak zdecydowanie za mało, aby wygrywać.
Piotr Adamczyk (w środku) zdobył wiosną dwie jedyne bramki dla Odry. To jednak zdecydowanie za mało, aby wygrywać.
Jeden punkt w pięciu wiosennych meczach sprawia, że Odra Opole jest kandydatem numer jeden do spadku. - Nie poddamy się - mówi trener Piotr Rzepka.

Mecze do końca sezonu

Mecze do końca sezonu

Odra - Kmita Zabierzów 3-0 (v.o)
Warta Poznań - Odra
Odra - Motor Lublin
Korona Kielce - Odra
Odra - Zagłębie Lubin
Flota Świnoujście - Odra
Odra - Dolcan Ząbki
GKP Gorzów Wlkp. - Odra
Odra - Górnik Łęczna
Widzew Łódź - Odra

Przed wznowieniem rozgrywek po przerwie zimowej nikt w Opolu nie liczył na fajerwerki. Klub nie ma pieniędzy, odeszli podstawowi piłkarze, a pozyskano głównie młodzież, zrezygnował zarząd, a nieco wcześniej Odra straciła walkowerem cztery punkty.

Rzeczywistość póki co okazuje się bardzo brutalna. W pięciu meczach Odra sięgnęła tylko po punkt. Aktualnie ma ich tylko 18. Do miejsca barażowego traci ich 7, a do utrzymania dwa więcej. A może ich zdobyć jeszcze trzydzieści. I walka się nie skończyła. W ubiegłym sezonie do zajęcia pierwszego miejsca gwarantującego utrzymanie wystarczyło 35 pkt. Tym samym stawkę zespołów walczących o pozostanie w I lidze otwiera, zajmujący 9. miejsce z 30 pkt, GKS Jastrzębie.

- Szanse na utrzymanie maleją, ale zawodnicy mając nawet najmniejszą nadzieje na uniknięcie degradacji, zostawią na boisku zdrowie i do końca będą walczyć - mówi trener Piotr Rzepka. - Nikt z nas się nie podda. Będziemy się mobilizować i starać jeszcze bardziej, bo nadzieja umiera ostatnia. Gra wygląda dobrze i wreszcie wszystko musi zaskoczyć. Może strzał życia, może kiks zamieniony na bramkę i wygrana powinny nas odblokować. Bo problem leży w sferze psychicznej.
W sobotę konto opolan wzbogaci się o trzy punkty za mecz z wycofaną Kmitą Zabierzów, ale pozostałe drużyny walczące o byt też je otrzymają. W bezpośrednich konfrontacjach nasi piłkarze zmierzą się jeszcze z Wartą Poznań, Motorem Lublin i GKP Gorzów.

- To będą kolejne mecze o życie, choć od początku gramy o wszystko, ale nam nie wychodzi - dodaje Rzepka. - Mamy sytuację kryzysową i może krótka przerwa pozwoli złapać drugi oddech, a piłkarze wyleczą urazy.
Co ciekawe sprawdzają się opinie, że Odra może nieźle prezentować się w obronie (trzy porażki jedną bramką i jedna - dwoma). Opolanie stracili co prawda siedem goli, ale dwa były efektem podjętego ryzyka, a dwa błędów Mateusza Sławika. Nic więc dziwnego, że w najbliższą środę w Poznaniu Sławika może zastąpić Jakub Bella i to jedyna możliwa zmiana.

- Nie podjąłem żadnej decyzji, ale staram się coś zmienić, stąd wejście Rewuckiego - dodaje Rzepka. - Myślałem, że może debiutant przerwie naszą niemoc.

Szkolne błędy i beznadziejna skuteczność - to główne przyczyny marnego dorobku Odry, gdyż opolanie we wszystkich meczach byli nie tylko równorzędnym rywalem, ale nawet lepsi.

- Ciężko w to uwierzyć, ale wszystkie pięć spotkań mogliśmy równie dobrze wygrać - podsumowuje Rzepka. - Może wisi nad nami jakieś fatum, bo aż trudno uwierzyć, że wszystko co złe, dotyczy jednego klubu - walkowery, problemy finansowe, kontuzje, a ostatnio strzelamy sobie samobója, a katastrofalny błąd kończy się porażką z Płockiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska