Potyczka ta nie cieszyła się dużym zainteresowaniem ze strony kibiców. Zdecydowana większość miejsc na obiekcie była pusta, a ci, którzy przybyli na spotkanie, nie zobaczyli wielkiego futbolu.
Przez większość tego meczu z boiska wiało nudą, a dogodnych okazji bramkowych było jak na lekarstwo. O losach meczach przesądziła lepsza skuteczność Górnika, który wykorzystał jedyną dobrą szansę na zdobycie gola, jaką stworzył sobie w całej potyczce. W 79. minucie opolanie nie upilnowali w swoim polu karnym rezerwowego ekipy z Łęcznej Dawida Tkacza. Ten idealnie złożył się z kolei do strzału głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska i zapewnił swojej drużynie niezwykle ważne trzy punkty.
Zwycięstwo Skry Częstochowa nad Sandecją Nowy Sącz 2:1 w innym spotkaniu 25. kolejki sprawiło, że Odra po porażce z Górnikiem ponownie znalazła się w strefie spadkowej (aktualnie zajmuje 16. miejsce).
Kolejny ligowy mecz drużyna z Opola rozegra we wtorek 11 kwietnia, kiedy to o godz. 18 zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Cztery dni później, tj. 15 kwietnia (godz. 15), opolską ekipę czeka natomiast spotkanie u siebie z GKS-em Tychy.
Odra jest do tej pory najgorzej spisującą się na własnym terenie drużyną w całej Fortuna 1 Lidze. Na stadionie przy ul. Oleskiej rozegrała jak dotąd w tym sezonie 13 spotkań ligowych, zdobywając w nich zaledwie 9 punktów. Jej aktualny bilans gier domowych to 2 zwycięstwa, 3 remisy i aż 8 porażek. Jeśli w końcówce sezonu znacząco go nie poprawi, będzie jej niezwykle trudno o utrzymanie się na 1-ligowym szczeblu.