Odra Opole kontra Berland Komprachcice. Wielkie derby w futsalu

Łukasz Baliński
Większość graczy Berlandu to mieszkańcy Opola, a Odra w dużej mierze składa się  z zawodników, którzy kiedyś występowali w Komprachcicach. Tak jak Dominik Dora, który kluby zamienił niedawno.
Większość graczy Berlandu to mieszkańcy Opola, a Odra w dużej mierze składa się z zawodników, którzy kiedyś występowali w Komprachcicach. Tak jak Dominik Dora, który kluby zamienił niedawno. Sławomir Jakubowski
To spotkanie elektryzuje od dawna wszystkich kibiców tej odmiany piłki nożnej w regionie. W niedzielę o godz. 16.30 w opolskim Okrąglaku miejscowa Odra gości Berland Komprachcice

Jako że na zapleczu ekstraklasy mamy trzy drużyny, to czekają nas już czwarte derby w tym sezonie. Po raz pierwszy jednak rozgrywane będą one w niedawno oddanym do użytku Okrąglaku.

- To na pewno będzie kawał dobrego futsalu i kto pojawi się w hali, nie będzie żałował, zresztą tak, jak to często bywa na meczach z naszym udziałem - nie kryje kapitan gości Michał Zboch, prywatnie opolanin i kibic piłkarskiej Odry, dlatego będzie to dla niego trudna sytuacja, ale obiecuje, że postara się dołożyć wszelkich starań, by to jego drużyna wygrała.

Zresztą kapitan Berlandu nie stanowi jakiegoś wielkiego wyjątku, bo większość jego kolegów z drużyny, łącznie z trenerem, to mieszkańcy Opola. Z drugiej strony Odra składa się w dużej mierze z zawodników, którzy kiedyś grali w Berlandzie. Najświeższym przykładem jest Dominik Dora, który na przełomie roku opuścił klub z Komprachcic na rzecz niebiesko-czerwonych.

- Nie staramy się nakręcać, że to jakiś mecz z podtekstem, choć oczywiście jest pewnego rodzaju napięcie, bo wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami i ciśnienie w chłopakach będzie rosnąć. Ale też dzięki temu na pewno nie trzeba będzie ich dodatkowo motywować i postaramy się zagrać jak najlepiej - podkreśla trener gospodarzy Tomasz Ciastko. I dodaje, że ciężko wskazać faworyta. - Jako zespoły znamy się bardzo dobrze, tak że nie mamy się czym nawzajem zaskoczyć. Myślę, że emocje mogą też być decydujące: kto wytrzyma bardziej to napięcie, ten wygra. Zadecyduje dyspozycja dnia.

Warto również zwrócić uwagę, iż obie drużyny udanie weszły w rundę rewanżową i ponownie zgłosiły swój akces do walki o najwyższe lokaty. To tym bardziej istotne dla Berlandu, wszak przed sezonem w klubie po cichu się o tym mówiło. Wejście w rozgrywki podopieczni Dariusza Lubczyńskiego mieli jednak fatalne, gdyż zanotowali trzy porażki z rzędu. Na szczęście od tego momentu powoli ale sukcesywnie dołączają do czołówki. Dość powiedzieć, iż od tego czasu z dziewięciu meczów wygrali siedem.

Do tego w ubiegły weekend pokonali po świetnym boju ówczesnego lidera Orła Jelcz-Laskowice 6-4 i znów liczą się w grze o czołowe miejsca.

- Gdybyśmy przegrali, to można by powiedzieć, że w pozostałych kolejkach gralibyśmy już o pietruszkę, bo Orzeł nie przegrałby już tyle razy, abyśmy mogli go dogonić. A tak ciągle jesteśmy w grze - oceniał wówczas szkoleniowiec Berlandu.

Odra z kolei po świetnym początku, gdy - jako beniaminek - wygrała cztery pierwsze spotkania, nieco spuściła z tonu i w siedmiu kolejnych grach wywalczyła już „tylko” 10 punktów. W miniony weekend jednak pewnie wygrała 4-1 w Lublinie z bardzo niewygodną ekipą AZS-u UMCS.

We własnej hali zagra także trzeci z naszych 1-ligowych przedstawicieli - Gredar Brzeg, który w sobotę o godz. 18 podejmie Heiro Rzeszów.

A zatem kolejne starcie, które zespół Artura Adasika musi wygrać, jeśli chce się zrehabilitować za wpadkę sprzed tygodnia, kiedy został rozbity przez outsidera - Remedium Pyskowice 4-8.

- Zagraliśmy katastrofalnie, to był nasz najgorszy mecz w sezonie, nie było walki i wiary w sukces - przyznawał wówczas trener brzeżan i trudno nie było wyczuć w jego słowach chęci jak najszybszej rehabilitacji. Tym bardziej, że na Podkarpaciu jego podopieczni wygrali 11-2!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska