Odra Opole - Motor Lublin 0-2 (video)

fot. S. Mielnik
Za porażkę z Motorem piłkarzy Odry czekają kary finansowe.
Za porażkę z Motorem piłkarzy Odry czekają kary finansowe. fot. S. Mielnik
Po porażce Odry z beniaminkiem z Lublina piłkarzy z Opola czekają kary finansowe.
Pilkarze Odry Opole przegrali na wlasnym stadionie z Motorem Lublin 0-2. (fot. S. Mielnik)

Odra Opole - Motor Lublin

Protokół

Protokół

Odra Opole - Motor Lublin 0-2 (0-0)
0-1 Kołodziejski - 83., 0-2 Prędota - 90.

Odra: Feć - Surowiak, Nakielski, Ganowicz, Marcinkiewicz - Błażejewski (71. Paciorek), Tracz, Copik, Kubik (46. Piegzik)- Feliksiak (60. Bajera), Enyinnayia.

Motor: Mierzwa - Tomczyk, Ptaszyński, Żmuda (41. Feliński), Falisiewicz - Prędota, Karwan, Lenart (79. Drej), Maziarz, Koczon (77. Kołodziejski)- Liaszko.

Sędziował Michał Mularczyk (Łódź). Żółte kartki: Copik, Błażejewski, Paciorek - Maziarz. Widzów 3500.

Przez 80 minut, z krótkimi przerwami, to opolanie dyktowali warunki podczas arcyważnego spotkania z Motorem. Nie można im było odmówić - co zarzucali po meczu kibice, skandując "Zero ambicji" i "Odra to my, a nie wy" - ambicji i walki.

- Wszyscy obiektywni obserwatorzy widzieli walkę w naszym wykonaniu - skwitował trener Odry Witold Mroziewski. - Nie udało się, ale kibice powinni nas wspierać, a nie odwracać się.

Chyba jednak w klubie zauważono problem, gdyż piłkarzy, za ostatnie występy czekają kary finansowe, a pojawić mają się nowi. Pierwszym będzie Łukasz Czyżyk. Ten 26-letni napastnik ostatnio grał w Stali Stalowa Wola (bez bramki), a w przeszłości w Promieniu Żary i Ruchu Wysokie Mazowieckie. Najlepszy sezon zanotował jednak aż trzy lata temu, kiedy w III lidze zdobył 14 bramek.
Czy poprawi skuteczność, która zawodzi?

Także wczoraj Odra miała sytuacje, które powinny dać jej zwycięstwo nad Motorem. O pechu może mówić Tomasz Feliksiak, który w 49 minucie umieścił piłkę w siatce. Sędzia asystent zasygnalizował jednak pozycję spaloną.

Równie niepocieszony był Marek Tracz. W 39 minucie precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego, ale Przemysław Mierzwa skutecznie interweniował.

Czego zabrakło z kolei Ugochukwu Enyinnayi raczej nikt nie wie. Nigeryjski napastnik w 65 minucie wychodził na czystą pozycję i zamiast strzelać zdecydował się na zwód i stracił piłkę.

Podobnych niewykorzystanych sytuacji było więcej.

Pełna relacja z meczu > w czwartek w "Nowej Trybunie Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska