Odra Opole podejmie GKS Katowice

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W niedzielę w Opolu spotkają się dwie drużyny po przejściach i z problemami, których jedynym sportowym marzeniem jest utrzymanie.

Zarówno Odra Opole, jak i GKS Katowice znalazły się "na zakręcie", mają olbrzymie długi, do ostatniej chwili budowały zespoły i ich byt stoi pod znakiem zapytania. Mimo wszystko w lepszej sytuacji są katowiczanie. Wiosną wywalczyli dwa punkty, a w minionym tygodniu do wspierania klubu włączyły się dwie firmy.

Od początku rundy humory w Opolu poprawiły się tylko nieznacznie, po remisie z Turem Turek. W kwestii finansów wciąż jest bez zmian. Mimo to opolanie są pełni wiary i zapowiadają pierwszą wygraną wiosną.

- Stawka jest podwójna i liczyć będzie się tylko zwycięstwo - mówi Marcin Rogowski, pomocnik Odry. - Pozwoli realnie myśleć o utrzymaniu, natomiast porażka może nas pogrążyć. To chyba najważniejszy mecz wiosną. Do tej pory graliśmy nieźle, byliśmy lepsi od rywali, ale zabrakło decydującej bramki. Wierzę, że wszystko wypali w niedzielę.

W opolskiej drużynie, w porównaniu z dwoma wcześniejszymi meczami, raczej nie dojdzie do zmian w wyjściowej jedenastce. Niewiadomą pozostaje obsada bramki. Mateusz Sławik zawinił bowiem przy obu straconych wiosną bramkach. Otwiera się więc szansa przed Jakubem Bellą.

- Obaj są dobrymi bramkarzami, a Jakub po kontuzji jest już gotowy do gry - twierdzi Grzegorz Świerczek, trener bramkarzy. - O tym kto zagra zdecyduje trener Rzepka przed meczem, ale może być pewny, że nie spadnie poziom w naszej bramce. Osobiście dałbym szansę Mateuszowi, gdyż bramkarz musi czuć, że jest numerem jeden, a nie że gra na zmianę z kolegą do błędu. To sprawia, że obaj tracą pewność.
Choć w pierwszym meczu na boisku padł remis 1-1, to z kompletu punktów cieszą się aktualnie katowiczanie. PZPN zweryfikował bowiem wynik na walkower 3-0 dla GKS, gdyż jego zdaniem w Odrze wystąpił nieuprawniony Charles Uchenna. Opolanie odwołali się i teraz liczą na sukces na boisku oraz przy "zielonym stoliku".

- Wszyscy piłkarze są do dyspozycji i bardzo zmobilizowani - mówi Grzegorz Bryłka, drugi trener Odry. - Chcą się pokazać z najlepszej strony i pracują, aby dyspozycja była wysoka. Jako zespół młodszy byliśmy lepsi i dojrzalsi od dotychczasowych rywali, więc jestem optymistą. Jeżeli utrzymamy poziom gry, to przyjdą zwycięstwa.

Odra Opole - GKS Katowice, niedziela, godz. 17.00, stadion ul. Oleska. Bilety 5 zł (ulgowe - kobiety i dzieci do lat 13), 10 zł (sektor A), 15 zł (normalne).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska