Odra Opole pozbawiła złudzeń Stal Brzeg

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Pod brzeską bramką często było gorąco i marek Szymocha miał się okazję wykazać.
Pod brzeską bramką często było gorąco i marek Szymocha miał się okazję wykazać. Mariusz Matkowski
W meczu 1/8 finału wojewódzkiego Pucharu Polski wicelider 3 ligi z łatwością wyeliminował lidera Saltex 4 ligi. Przed Stalą jeszcze daleka droga, choć w lidze nie ma konkurencji.

Spotkanie na szczeblu wojewódzkim wywołało w Brzegu ogromne zainteresowanie, a na stadionie zasiadło blisko 1200 osób. Trudno się dziwić, bo dla zmierzającej pewnie do 3 ligi Stali konfrontacja z czołowym jej zespołem mogła być traktowana jako mała próba i sprawdzian.

Dla miejscowych nie wypadła najlepiej. Oprócz kilku minut chęci zaatakowania i prób grania piłką brzeżanie zostali zdominowani. Pierwszy i to niecelny strzał oddali dopiero w 73. min, przeprowadzili dwie składne akcje, z których w 4 lidze słyną, a pierwszą celną próbę uderzenia zanotowali w 90. min. Wówczas Tomasz Gajda z rzutu wolnego zdobył mierzonym strzałem honorowego gola na 1-3.

W pierwszej połowie Janusz Gancarczyk wykorzystał jedną z trzech wybornych okazji dla gości. Po dalekim podaniu z linii obrony od Barłomieja Gawrona, piłkę przyjął Łukasz Staroń i wypuścił kolegę, który spokojnie ulokował futbolówkę przy dalszym słupku bramki Marka Szymochy. Jeszcze lepsze szanse miał Staroń, ale przegrał dwa pojedynki z golkiperem, a także nie sięgnął piłki, choć trzeba oddać, że był popychany i można było gwizdnąć karnego. Podobnie jak po starciu obrońcy z W. Gancarczykiem.

Stal zaczęła z animuszem, ale po 180 sekundach przyjezdni wszystko kontrowali. Pierwsze dwa wypady w pole karne źle rozwiązali J. Gancarczyk i Mateusz Peroński. Potem z dystansu pudłowali Staroń i Waldemar Gancarczyk. Stal w polu karnym rywala była raz po rzucie rożnym, ale bramkarz nawet nie próbował interweniować.

Już po przerwie Staroń w trzeciej próbie dopiął swego, a asystę zaliczył... gracz Stali Łukasz Strząbała, który wyłożył napastnikowi piłkę jak na ladzie. Także trafienie na 3-0 to efekt straty miejscowych na rzecz Damiana Ałdasia. Potem Janusz Gancarczyk podał tylko do brata Mateusza, a ten strzelił pod poprzeczkę. Idealną szansę zmarnował jeszcze Peroński, po kolejnym kiksie defensora.

- Niestety Odra pokazała nam miejsce w szeregu i musimy jeszcze dużo popracować, aby z takim rywalem konkurować - przyznał obrońca Stali Damian Kiełbasa, w przeszłości piłkarz Odry. - Zdominowali nas, a my nie potrafiliśmy wymienić kilku podań i zagrozić bramce.

Drugą część brzeżanie znów zaczęli z animuszem, ale szybko zgasł, także za sprawą bramek. W tej części miejscowi rozegrali jednak dwie szybkie akcje, ale piłki nie sięgnął gajda, a następnie nie uderzył Łukasz Szpak. Wreszcie wywalczyli rzut wolny, który wykorzystał Gajda.

Stal Brzeg - Odra Opole 1-3 (0-1)
0-1 J. Gancarczyk - 41., 0-2 Staroń - 50., 0-3 M. Gancarczyk - 72., 1-3 gajda - 90.
Stal: Szymocha - Dołgan (56. Mazur), Sikorski, Strząbała (56. Józefkiewicz), Kiełbasa - Mencel (59. Gajda), Boczarski, Szpak, Ł. Bonar (82. Płomiński), Poważny - Jaworski. Trener Sebastian Sobczak.
Odra: Kleeman - Droszczak, Michniewicz, Gawron (46. Bodzioch), Brusiło - J. Gancarczyk, Peroński, Wepa (46. Ałdaś), M. Gancarczyk - W. Gancarczyk (54. Włodarczyk) - Staroń (66. Grochowski). Trener Zbigniew Smółka.
Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork).
Żółte kartki: Wepa, Michniewicz, Bodzioch, PerońskiI, Ałdaś - Boczarski
Widzów 1200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska