Odra Opole przegrała 0-2 w Pruszkowie

Mariusz Matkowski
Paweł Król nabawił się kontuzji.
Paweł Król nabawił się kontuzji. Mariusz Matkowski
W meczu ze Zniczem opolan stać było na ambitną walkę, groźny strzał i dwie ciekawe akcje. Odra przegrała, a na dodatek straciła dwóch obrońców.

Protokół

Protokół

Znicz Pruszków - Odra Opole 2-0 (1-0)
1-0 Kalinowski - 30. (samob.), 2-0 Chałas - 64.

Znicz: Bieniek - Januszewski, Kowalski, Klepczarek, Rybaczuk (83' Florian) - Osoliński, Kokosiński, Kaczmarek, Ekwueme (73. Samba Ba) - Feliksiak, Chałas (86. Misiuk). Trener Dariusz Kubicki.

Odra: Sławik - Monastarski, Kiciński, Król (32. Grodzki), Kalinowski (68. Kowalczyk) - Rogowski, Odrzywolski, Filipe (71. Jaskólski), Cieluch - Adamczyk, Uchenna. Trener Piotr Rzepka.

Sędziował Łukasz Bartosik (Kraków). Żółte kartki; Klepczarek, Osoliński - Adamczyk. Widzów 2000.

Po niemrawym początku spotkania, jako pierwsi zaatakowali gospodarze, a po dośrodkowaniu w pole karne Mikołaja Rybaczuk, minimalnie niecelnie głową uderzał Paweł Kaczmarek. W 16. min opolanie mieli doskonałą i najlepszą okazję do zdobycia bramki.

Na strzał z 16 metrów zdecydował się Charles Uchenna, a bramkarz w sobie wiadomy sposób zdołał sparować piłkę przed siebie. Dopadł do niej jeszcze Piotr Adamczyk, ale był na spalonym.
- To był drugi kluczowy moment dla wyniku i przebiegu meczu - mówi trener Piotr Rzepka. - Pierwszy miał miejsce w 10. minucie. Wówczas jeden z rywali ostro zaatakował Pawła Króla i brutalnie go sfaulował. Paweł próbował jeszcze grać, ale to było bez sensu, bo właściwie byliśmy bez jednego piłkarza. Na dodatek w 30. minucie Piotr Klepczarek trafił go w chore kolano i zdecydowałem się go zdjąć. Jeżeli dodać do tego uraz Adama Orłowicza na rozgrzewce, to wystąpiliśmy bez dwóch podstawowych obrońców i to też sprawiło nam trochę kłopotu.

Znicz nie kwapił się do zmasowanych ataków, a gola podarowała mu niestety Odra, a właściwie Krystian Kalinowski, który tak niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu byłego piłkarza Odry Tomasza Feliksiaka, że piłka wylądowała w bramce Mateusza Sławika. Gospodarze mieli jeszcze dwie dobre okazje, ale Sławik już pokonać się nie dał. Aż do 64. min kiedy był bezradny po uderzeniu Tomasza Chałasa. Odra odpowiedziała dwoma akcjami Artura Monasterskiego i Krystiana Kowalczyka, ale nie zakończyły się one strzałami.

W drugiej części Znicz nie forsował tempa i starał się wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Mimo to kontrolował wydarzenia na boisku, był zespołem dojrzalszym, a jego piłkarze oddali kilka strzałów na bramkę Odry. Wszystkie były jednak niecelne. A opolanie? Po raz kolejny wiosną zabrakło przede wszystkim atutów w ofensywie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska