Odra Opole przegrała z GKP Gorzów Wielkopolski i spadła do II ligi

Sebastian Stemplewski
Charles Uchenna i Filipe
Charles Uchenna i Filipe Sebastian Stemplewski
Mimo prowadzenia opolanie przegrali w Gorzowie 1-2.

Opolanie na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu do miejsca gwarantującego grę w barażach tracą siedem punktów i po wycofanej Kmicie Zabierzów są drugim spadkowiczem. To jednak nie jest najgorsza wiadomość, gdyż klub czeka zapewne likwidacja.

- Klub upada, nie ma żadnych perspektyw, a piłka w Opolu przestaje istnieć - dodaje Marcin Rogowski. - Od początku sezonu byliśmy na straconej pozycji, klub ledwie zipie i to na pierwszą ligę nie wystarczyło. My piłkarze staraliśmy się, ale nie wyszło. Może jeszcze Odra się odrodzi, ale kiedy?

Po niemrawym i słabym kwadransie meczu w Gorzowie do ataku ruszyła Odra. Najpierw po akcji Uchenny w słupek trafił Filipe, ale już w 20. min opolanie prowadzili. Po zagraniu Uchenny Rogowski strzelił z 10 m i pokonał Dłoniaka. Potem sytuacje miał głównie rywal. Sławik w świetnym stylu obronił jednak uderzenia Piątkowskiego i Łuszkiewicza. Wreszcie w 42. min faulowany w polu karnym był Drozdowicz, a rzut karny wykorzystał Piątkowski.
-Wiadomo jaki był ciężar gatunkowy tego meczu, liga chyli się ku końcowi i wszystko się decyduje - mówi trener Piotr Rzepka. - Dobrze zaczęliśmy, ale niestety przegraliśmy, a sporo kontrowersji wzbudził karny.

W doliczonym czasie gry Sławik obronił jeszcze strzał Maliszewskiego, a Cieciura spudłował.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a stroną przeważającą byli gospodarze. W naszej bramce spisywał się jednak Sławik. Jednak w 61. min po rajdzie Maliszewskiego pokonał go Traore. W 87. mocno uderzył jeszcze Monasterski, ale minimalnie spudłował.
- Gorzów od stanu 2-1 ustawił się defensywnie i nic nie dało się zrobić - dodał Piotr Adamczyk. - Przyjechaliśmy wiedząc, że walczymy o utrzymanie i jedna z drużyn spadnie. Zabrakło chyba determinacji i konsekwencji do końca. Przy wyniku 1-1 popełniliśmy błąd, zabrakło siły ataku. Rywal złapał wiatr w żagle, my nieoczekiwanie spuściliśmy głowy i nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy.

- Spadliśmy z ligi, ale najbardziej martwi jednak kontuzja kolana Pawła Króla - dodał Rzepka. - Chłopak grał dobrze i w nagrodę miał pojechać do lepszego klubu, a tymczasem nie wiadomo co z nim będzie. W obliczu tego wszystkiego trudno coś powiedzieć. Przychodząc do Opola miałem wizję i perspektywy. Wyszło inaczej i to była taka wojna nerwów. Czy zagramy, kim, czy będą pieniądze. Przetrwaliśmy z chłopakami, bo kochamy piłkę, a mnie pomogła najbardziej rodzina.

GKP Gorzów Wielkopolski - Odra Opole 2-1 (1-1)

0-1 Rogowski - 20., 1-1 Piątkowski - 42. (karny), 2-1 Traore - 61.
GKP: Dłoniak - Ziemniak, Truszczyński, Sawala, Petrík - Cieciura (46. Kaczorowski), Łuszkiewicz, Traore, Maliszewski - Drozdowicz, Piątkowski (65. Kaczmarczyk).
Odra: Sławik - Kowalczyk, Kiciński (65. Orłowicz), Król (75. Adamczyk), Kalinowski - Monasterski, Jaskólski, Filipe, Cieluch (68. Grodzki) - Rogowski, Uchenna .
Sędziował Mariusz Podgórski (Wrocław). Żółte kartki: Traore, Kaczorowski - Kowalczyk, Jaskólski. Widzów 2000 (50 z Opola).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska