Odra Opole U-19 nie chce być gorsza od swoich młodszych kolegów

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Odra Opole U-19.
Odra Opole U-19. Łukasz Baliński
Jest taka liga w Polsce w której występują 32 drużyny, a na zakończenie rozgrywek cztery z nich zyskują prawo gry wyżej, a 28 wraca de facto do poziomu niżej. Gdzie tak? Ano w Makroregionalnej Lidze Juniorów.

To właśnie tam w jednej z czterech grup mamy Odrę Opole i MKS Kluczbork rywalizujące z takimi ekipami jak GKS Katowice, Miedź Legnica czy Gwarek Zabrze. Jak to często bywa są plusy i minusy takich rozwiązań w systemie zmagań.

- Utworzenie takiej ligi to świetny pomysł, bardzo dobry dla rozwoju chłopaków, którzy mogą mierzyć się z lepszymi zawodnikami, niż to ma miejsce, z całym szacunkiem, wśród rówieśników w regionie - cieszy się trener opolan Tomasz Copik. - Tylko nie wiem dlaczego jesienią znowu trzeba będzie wracać do Opolskiej Ligi Juniorów. To moim zdaniem chybiony pomysł, bo mogłoby to zostać przeprowadzone jak w makroregionalnych ligach U-17 i U-15, gdzie tylko dwie drużyny spadają. Jakby zostały utrzymane takie struktury także i u nas to byłoby to z korzyścią dla wszystkich - nie kryje.

- Sama ta liga daje nam małe szanse na utrzymanie, bo tylko jedna drużyna awansuje do Centralnej Ligi Juniorów, reszta wraca do swoich zmagań wojewódzkich - tłumaczy kapitan Odry Jakub Kowalski. - My żeśmy się gdzieś z tym liczyli, byliśmy tego świadomi, ale wchodząc wyżej chcieliśmy powalczyć, pokazać się z jak najlepszej strony.

I całkiem nieźle im to wychodzi. Niebiesko-czerwoni nie bacząc bowiem na dość skomplikowany regulamin pozytywnie zaskakują. Po 9. kolejkach z 13 punktami zajmują niezłe piąte miejsce w grupie C, a przecież za rywali mają ekipy z dobrze szkolących młodzież klubów z województw dolnośląskiego i śląskiego. Przez ten czas wygrali i przegrali po cztery mecze oraz jeden zremisowali.

- Z perspektywy czasu nie wiedzieliśmy co nas czeka, aczkolwiek teraz wydaje mi się, że jeszcze można byłoby podciągnąć ten nasz dorobek - nie kryje Copik, który ma tym większy niedosyt, iż jego podopieczni co prawda dobrze zaczęli sezon, bo wygrali swój pierwszy mecz ze Stilonem Gorzów Wlkp., ale potem ponieśli trzy porażki, kolejno z Miedzą Legnica, Gwarkiem Zabrze i GKS-em Katowice. Przede wszystkim jednak w tych dwóch ostatnich spotkaniach byli równorzędnym rywalem dla wyżej notowanych przeciwników.

- O przegranych zadecydowały detale, ale boje toczyliśmy jak równy z równym - zauważa z pewną dozą wyrozumiałości, wszak potem przyszła seria czterech gier w których opolanie zdobyli aż 10 punktów. To pokazuje, że musieli się niejako „nauczyć” tych rozgrywek.

- Musieliśmy się przyzwyczaić, bo chłopaki z innych drużyn przyjechali też fajną piłkę pokazać, ale pierwsze spotkanie udało się wygrać 1-0, choć mogliśmy i powinniśmy wyżej, ale byliśmy nieskuteczni - zaznacza Kowalski. - Potem przyszły trochę „nieprzyjemne” mecze, bo przegrane i to mimo tego, że np. prowadziliśmy do przerwy 2-0 i to z liderem Gwarkiem Zabrze, a skończyło się 3-4. Brakowało nam dojrzałości piłkarskiej. Teraz ten zespół już wszystkim uciekł, ale drugie miejsce nie jest jakoś szczególnie odległe, choć ono tak po prawdzie to nic nie daje.

Takie wyniki cieszą tym bardziej, że juniorzy starsi mieli coś do udowodnienia nawet u siebie w klubie. Nie jest bowiem tajemnicą, iż powszechnie uważa się, że znacznie zdolniejszą drużynę ma team U17.

Gdy jednak weźmie się pod uwagę wyniki wszystkich najlepszych zespołów młodzieżowych w obu kategoriach wiekowych w kraju to wychodzi na to, że obie Odry byłyby sklasyfikowane na podobnych pozycjach, pod koniec trzeciej „dziesiątki”.

- Chłopcy swoją postawą, zaangażowaniem w meczach i na treningach udowodnili, że też potrafią grać - chwali Copik.

To co niemniej ważne to bardzo możliwe, iż drużyna w obecnym kształcie będzie mogła kontynuować działalność także w przyszłym sezonie, gdyż limit wieku stanie na przeszkodzie jedynie dwójce z nich, a są to Denis Smolarek i Bruno Gos, którzy już za to trenują z seniorską drużyną, podobnie jak choćby Sebastian Bryłka, który dopiero niedawno skończył 18 lat.

- Nie wiem jak inni, ale rocznik 2001 ma obiecane, że wszyscy ci, którzy myślą o dorosłej piłce, siądą z trenerami i przeanalizują co są w stanie osiągnąć w przyszłości i wtedy zobaczymy - tłumaczy Kowalski. - Na razie jednak skupiamy się na tym by jak najwięcej punktów zdobyć i na jak najlepszej lokacie zakończyć ligę.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska