Odra Opole znowu bez zwycięstwa na wyjeździe. Tym razem porażka w Nowym Sączu z Sandecją

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Tobiasz Weinzettel wrócił do bramki Odry, ale nie uchronił jej od porażki.
Tobiasz Weinzettel wrócił do bramki Odry, ale nie uchronił jej od porażki. Łukasz Capar Polska Press
Czwartej porażki z rzędu doznali w 1 lidze piłkarze Odry Opole. Tym razem lepsza od nich okazała się w Nowym Sączu tamtejsza Sandecja triumfując 2-0.

Pierwszy kwadrans zaległego spotkania z 19. kolejki to lekka przewaga miejscowych, którzy mieli więcej z gry, jednak nie przekładało się to na żadne konkretne sytuacje bramkowe.

Aż wreszcie w okolicach półmetka obie drużyny miały okazje na trafienia. Najpierw Mateusz Czyżycki dobrym podaniem sprawił, że Rafał Niziołek znalazł się sam na sam z golkiperem rywali. Ten jednak odpowiednio się ustawił i piłka trafifła w niego.

Niemalże zaraz potem gospodarze mieli rzut wolny ustawiony około 25 metrów od bramki naszego zespołu. Egzekwował go Maciej Małkowski, piłka odbiła się od poprzeczki, potem od słupka i na szczęście nie minęła linii bramkowej.

Pod koniec pierwszej połowy Sandecja przycisnęła i o ile najpierw świetnej okazji nie wykorzystał Mateusz Klichowicz, o tyle tuż przed przerwą nie pomylił się Bartłomiej Dudzic. Zawodnik ten dopadł do piłki na piątym metrze i ładnym lobem pokonał Tobiasza Weinzettela.

Po zmianie stron niebiesko-czerwoni próbowali ruszyć do odrabiania strat, jednak byli umiejętnie stopowani przez rywali. Swoich sił z dystansu dwukrotnie próbował również kapitan gości Krzysztof Janus, ale raz futbolówka minęła cel, a raz skutecznie interweniował Marek Kozioł. Na półmetku tej odsłony dwa Jakuby: Habusta i Moder ładnie wymienili piłkę jednak nie zamieniło się to w groźny strzał.

Z biegiem czasu podopieczni Mariusza Rumaka odkrywali się coraz bardziej. O ile raz Mateusz Bodzioch nieprzepisowo zatrzymał kontrę rywali i otrzymał za to żółtą kartkę, ale było to daleko od bramki jego zespołu, o tyle niebawem Sandecja miała w końcu rzut karny, gdy Klichowicza sfaulował Weinzettel. Na gola "jedenastkę" zamienił Maciej Małkowski.

Tym samym gracze Tomasza Kafarskiego triumfowali 2-0... i pomyśleć, że oddali dwa celne strzały na bramkę Odry! To oznacza również, iż nasz zespół jest jedynym na zapleczu ekstraklasy, który nie wygrał jeszcze w tym sezonie na wyjeździe.

Biorąc pod uwagę fakt, że bardzo możliwe, iż był to ostatni ligowy wyjazd opolan w tym roku kalendarzowym to taki wynik jest nad wyraz kiepski. Co prawda w ostatnią sobotę odwołany został ich mecz Suwałkach z Wigrami, gdyż zmrożona murawa nie nadawała się do gry, a nowy termin nie został jeszcze wyznaczony, to wielce prawdopodobne, iż w grudniu nie uda się rozegrać tego starcia. Możliwe także, że rywale zostaną ukarani walkowerem. Z takim wnioskiem wystąpiły choćby władze Odry do Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Tak czy inaczej niebiesko-czerwonym na pewno został w 2018 roku jeden mecz w ramach walki o punkty. 2 grudnia o godz. 12.45 podejmą na stadionie przy ul. Oleskiej Raków Częstochowa, który jest zdecydowanym liderem tabeli i pewnie zmierza do elity. Zważywszy na to, że nasz team jest aktualnie w mocnym kryzysie i zajmuje w stawce 12. lokatę nie trzeba dodawać kto jest faworytem tego starcia.

Sandecja Nowy Sącz - Odra Opole 2-0 (1-0)
Bramki:
1-0 Dudzic - 43., 2-0 Małkowski - 88 (karny).
Sandecja: Kozioł - Basta, Szufryn, Piter-Bucko - Dudzic (90. Maślanka), Kasprzak, Małkowski, Baran, Kałahur - Flaszka (81. Kanach), Klichowicz (90. Korzym).
Odra: Weinzettel - Janasik, Baranowski, Bodzioch, Brusiło - Janus, Niziołek, Habusta, Czyżycki (79. Skrzypczak), Bonecki (77. Rybicki) - Moder.
Żółte kartki: Bodzioch, Czyżycki, Niziołek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska