Odrestaurują zabytkowy pałac w Kopicach?

fot. Krzysztof Świderski
Łucja Adamiak uprawia sałatę w miejscu, gdzie były kiedyś fontanny i ogrody. Może nowy właściciel pałacu sprawi, że w Kopicach będzie jak za dawnych lat - mówi.
Łucja Adamiak uprawia sałatę w miejscu, gdzie były kiedyś fontanny i ogrody. Może nowy właściciel pałacu sprawi, że w Kopicach będzie jak za dawnych lat - mówi. fot. Krzysztof Świderski
Duża polska firma kupuje zrujnowany pałac w podgrodkowskiej wsi. - To ostatnia chwila na ratunek - uważa wojewódzki konserwator zabytków.

Tak było

Tak było

XIX-wieczny malowniczy pałac na wodzie w Kopicach wybudowała Joanna Schaffgotsch von Schomburg Godulla. Urodziła się w 1842 roku w chłopskiej rodzinie pod dzisiejszym Zabrzem jako Joasia Griczyk. Jej matka była sprzątaczką u śląskiego magnata przemysłowego Karola Godulli. I on 6-letniej dziewczynce zapisał większość swojego majątku, m.in. 6 kopalń i 4 posiadłości ziemskie. W wieku 16 lat Joasia wyszła za mąż za zubożałego arystokratę Hansa Ulricha von Schaffgotsch. Zmarła w 1910 roku w Kopicach. W czasie wojny zamek nie został zniszczony, ale w 1945 roku szabrownicy dostali się do grobowca Schaffgotschów w pałacowym parku i wrzucili do stawu zmumifikowane zwłoki zmarłych właścicieli.
Dewastacja zabytku zaczęła się w latach 50. Po jednej z grabieży został on podpalony przez nie ustalonych sprawców.
W Niemczech do dziś mieszka wnuk Joanny i Hansa Ulricha von Schaffgotsch, 81-letni Hans Ulrich (imię odziedziczył po dziadku). Po 1990 roku rodzina von Schaffgotsch chciała odzyskać Kopice, ale okazało się to prawnie niemożliwe.

Podpisaliśmy umowę przedwstępną kupna pałacu w Kopicach - ujawnił nam wczoraj Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa. - Cała transakcja powinna być sfinalizowana w ciągu miesiąca. W mojej ocenie to poważny inwestor.

W poniedziałek przedstawiciele nabywcy odwiedzili Urząd Gminy w Grodkowie i opowiedzieli o planach odbudowy zrujnowanego zabytku.

- To realne projekty - uważa burmistrz (nie chce zdradzić, kto jest kupcem, przed zakończeniem transakcji).

- Zgłosili się do mnie ludzie z dobrze prosperującej firmy z prośbą o skontaktowanie z obecnym właścicielem pałacu w Kopicach - Iwona Solisz, opolski wojewódzki konserwator zabytków, też nie zdradza szczegółów rozmowy. - Państwowe służby konserwatorskie nie mają żadnego wpływu na handel prywatnymi zabytkami. Ale trzymam kciuki, żeby się udało. Ten kontrahent ma dużo możliwości, aby zadbać o pałac.

Na dobrego właściciela zabytkowego pałacu czekają także mieszkańcy Kopic.
- Najwyższy czas, żeby ktoś się za to zabrał. Przecież ten zabytek może być wizytówką wsi. Nawet teraz w soboty i niedziele pełno tu zwiedzających - mówi Wacław Gębski, który słyszał, że już we wrześniu do pałacu wejdą ekipy budowlane.

- Przyjechałam tu w 1947 roku. Ślicznie było. Żadnych zniszczeń po wojnie - wspomina Łucja Adamiak, która w pałacowym ogrodzie uprawia dziś sałatę.
- Ze ścian jeszcze ciągle giną jakieś elementy rzeźb - pokazuje Franciszek Proszkowiec. - Jak tu przyjechałem w 1954 roku, można było wejść do pałacu i mieszkać. Wszystko działało, nie brakowało żadnej klamki.

Ze sprzedającym pałac krakowskim przedsiębiorcą Andrzejem Kocem nie udało nam się skontaktować. Koc kupił ruinę pałacu od gminy Grodków w 1990 roku za równowartość dzisiejszych 5 tys. zł, i to na raty. Mimo zapisanych w akcie notarialnym warunków wyremontowania pałacu w ciągu 4 lat, nie zrobił nic.
Do prac zabezpieczeniowych nie zmusiła go nawet sądowa grzywna - 2 tys. zł za lekceważenie nakazów konserwatorskich. Ani gminy, ani Skarbu Państwa nie było stać na odebranie zabytku, bo właścicielowi przysługuje rekompensata równa wartości rynkowej budowli. Koc jeszcze dwa lata temu domagał się za Kopice miliona euro.

Zdaniem Iwony Solisz - to jest ostatnia chwila, żeby zabrać się do odbudowy XIX-wiecznego zabytku.

- Na temat pałacu zachowało się sporo dokumentów archiwalnych i nadal jest możliwa jego rekonstrukcja z zachowaniem istniejących jeszcze elementów - uważa wojewódzki konserwator. -Oczywiście, w pewnym stopniu będzie to jednak kreacja konserwatorska, bo nie wszystko da się wiernie odtworzyć.

- Każdy inny właściciel będzie lepszy od obecnego, który dopuścił się w Kopicach strasznych zaniedbań - tak wiadomość o kupnie pałacu komentuje prof. Stanisław Nicieja, który od lat walczy o uratowanie choćby ostatnich rzeźb z elewacji zabytku. - Przy dzisiejszych możliwościach technicznych z tego miejsca można zrobić najpiękniejszą atrakcję Opolszczyzny, w dodatku ze wspaniałą legendą o "śląskim Kopciuszku", który go wybudował.

Przed rokiem Andrzej Koc inny swój pałac, w Krowiarkach koło Raciborza, sprzedał polsko-luksemburskiej spółce Kalydne z Wrocławia. Tam też przez 20 lat nie zrobił nic, niczego nie zabezpieczył. A nowy właściciel już rozpoczął remont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska