„Odszedł od nas wielki człowiek”. Opolanie pożegnali Piotra Skrobotowicza, wielkiego patriotę, działacza „Solidarności”, przedsiębiorcę

- Żegnamy człowieka wyjątkowego, z racji jego wyrazistej, nieprzejednanej postaci, wielkiego patriotę, antykomunistę. Był inny od nas wszystkich, w czasach gdy na piedestał wysuwana jest ofiara, poświęcenie, on przecież cały czas był człowiekiem sukcesu. To, co osiągnął, wynikało z jego niezłomnego charakteru. – mówił nad grobem Jerzy Łysiak, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, jeden z przyjaciół zmarłego.

Piotr Skrobotowicz był znanym działaczem opozycyjnym czasów PRL. W czasie stanu wojennego zwolniono go z pracy, był poszukiwany listem gończym. W tamtym czasie produkował m.in. nadajniki radiowe, które były montowane na wrocławskich wieżowcach.

- W przebraniu kobiety, w chuście na głowie i długich włosach, jeździł pociągiem okrężną trasą do Wrocławia, gdzie zawsze czuł się jak ryba w wodzie. Wykonywał tam nadajniki radiowe, które tamtejsze struktury podziemne używały do emisji programów radia „Solidarność” – wspominał przyjaciel zmarłego.

Od 1984 roku Piotr Skrobotowicz był właścicielem firmy Auto Power Electronic Opole. Firma specjalizuje się w produkcji żarówek ledowych, przygotowanych z myślą o samorządach, których obowiązkiem jest utrzymanie oświetlenia ulicznego.

- Odszedł od nas wielki człowiek, bohater. To jego bohaterstwo wyrażało się odważną, często heroiczną działalnością dla wspólnego dobra w chwilach dziejowych: w stanie wojennym, na protestach i wiecach. Ale jeszcze bardziej wyrażało się w czasie zwykłej działalności, która wymagała wytrwałości, konsekwencji, nieustannego dążenia do dobrego. To był dobry człowiek, prawdziwie dobry – mówił w mowie pogrzebowej Jerzy Łysiak.

Piotr Skrobotowicz w marcu br. skończył 76 lat. Zmarł 26 grudnia po długiej chorobie. Spoczął na cmentarzu komunalnym w Opolu na Półwsi.