Zostanie on przeprowadzony w najbliższych dniach w kamienicy przy ul. Legionistów w Brzegu. Wezmą w nim udział: Ireneusz K., właściciel mieszkania, któremu prokurator zarzuca przekroczenie granic obrony koniecznej, dwaj napastnicy i statysta, który odegra rolę śmiertelnie zranionego 17-latka. Oprócz policjanta i prokuratora będzie przy nim obecny także biegły z zakładu medycyny sądowej.
- Chcemy na miejscu ustalić, jak tego wieczoru zachowywały się poszczególne osoby i jakie ruchy wykonywały - mówi Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Czy istotnie zraniony nastolatek rzucił się w kierunku noża, czy też, jak twierdzą napastnicy, to Ireneusz K. wykonał dynamiczny ruch i zranił chłopaka.
Na razie zeznania wszystkich uczestników zdarzenia są rozbieżne: zarówno jeśli chodzi o zachowanie poszczególnych osób, jak też cel wizyty w mieszkaniu Ireneusza K. Zdaniem napadniętego, napastnicy żądali pieniędzy. Napastnicy twierdzą, że przyszli odebrać cudzy zegarek, który przywłaszczył sobie Ireneusz K. (zegarek istotnie znaleziono w jego mieszkaniu).
- Dla nas najważniejsza będzie opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, który znając obrażenia ofiary, będzie mógł na miejscu wykluczyć jedną z wersji wydarzeń - ma nadzieję Wawrzynek. - Niezależnie od eksperymentu, czekamy na ekspertyzę biegłych z Krakowa, którzy ocenią, czy ofiara sama nadziała się na nóż, czy zadano jej cios. Można to stwierdzić, badając tzw. kanał zranienia.
Dopiero na podstawie tych dwóch dowodów prokurator podejmie ostateczną decyzję co do losów śledztwa.