Starsi mieszkańcy wioski opowiadają, że Karol Wojtyła przyjechał do nich na zaproszenie miejscowego proboszcza Henryka Danielewskiego, z którym miał się znać ze studiów.
- To było święto naszego proboszcza, bo zjechało wielu księży - wspomina Stanisław Tkacz, 76-letni mieszkaniec Żytniowa. - A nasz przyszły papież wraz z dwójką innych księży spał w naszym domu! To był wspaniały człowiek - kiwa głową.
Pani Agata, seniorka z Żytniowa, wspomina, że kardynał pięknie śpiewał. Często się uśmiechał, był otwarty i rozmowny. Opowiada, że w kilka lat po wizycie proboszcz wraz z parafianami wmurował pamiątkową tablicę: "W tym miejscu dn. 30.VI.1971 r. modlił się kard. Karol Wojtyła, od dn. 16.X.1978 r. papież Jan Paweł II."
- Zapaliłam pod nią znicz - mówi Krystyna Zaręba, sklepowa z "geesu", który stoi naprzeciwko kościoła. - Mama opowiadała mi o tej wizycie, a teraz bardzo jest mi przykro, że nasz papież umarł. To ogromny żal...
Przy świątyni, obok figury i tablicy łopocą flagi z czarnym kirem. Płoną znicze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?