Wyzwiska, krzyki, bicie. To nie pierwszy raz, gdy partner znęcał się nad panią Katarzyną. Tym razem jednak konsekwencje były bardzo poważne. Ofiara przemocy domowej w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Obrażenia były na tyle poważne, że niezbędna była pilna operacja głowy.
Kobieta cudem przeżyła.
Jej partner został zatrzymany przez policję, trafił na kilka miesięcy do aresztu.
Ofiary przemocy domowej — Trudna droga do normalności
Pani Katarzyna spędziła długie tygodnie w szpitalu, miała problemy neurologiczne, z trudem się poruszała i prawie nie mówiła. Nocami nie spała, dręczyły ją koszmary związane z byłym już partnerem.
Ze szpitala ofiara przemocy domowej wyszła wyniszczona psychicznie. Ze względu na stan zdrowia nie mogła wrócić do pracy, nie chciała także mieszkać w miejscu, gdzie prawie została zamordowana.
Mimo tak trudnej sytuacji kobieta się nie poddała i postanowiła ułożyć sobie życie na nowo. Zgłosiła się po wsparcie do Okręgowego Ośrodka Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem w Toruniu, który ze środków Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Fundacja Dies Mei.
Ofiary przemocy domowej — prośba o pomoc może uratować życie
W pierwszej kolejności ofierze przemocy domowej udzielono kompleksowego, długofalowego wsparcia psychologicznego. Prawnicy z kolei pomogli pani Katarzynie ubiegać się o odszkodowanie od byłego partnera.
Również ze środków z Funduszu Sprawiedliwości dofinansowano kobiecie wynajem nowego mieszkania, z dala od dawnego domu.
Rozpoczął się nowy etap w jej życiu.
Ofiary przemocy domowej - jak finansowane jest wsparcie dla poszkodowanych?
Historia pani Katarzyny nie jest odosobniona.
Najczęściej zgłaszają się do nas właśnie ofiary przemocy domowej, zarówno psychicznej, fizycznej, jak i ekonomicznej – wyjaśnia Marta Klabun z toruńskiego ośrodka, która jako pierwsza zajmuje się osobami przychodzącymi po pomoc.
Jak mówi, ofiary przestępstw, w tym ofiary przemocy domowej, mogą liczyć na wsparcie psychologiczne, prawne, a także materialne i finansowe. - Miesięcznie zgłasza się do nas około 50-60 poszkodowanych. Ze względu na epidemię pomoc oferujemy również zdalnie, przez telefon lub internet – zaznacza.
Punktów pomocy pokrzywdzonym, takich jak ten w Toruniu jest w całej Polsce prawie sześćdziesiąt. Tę sieć uzupełnia ponad 200 punktów lokalnych, a ma być ich aż 337. Aby otrzymać pomoc, wystarczy się do nich zgłosić – przyjść, napisać maila lub zadzwonić.
Punkty pomocy, finansowane przez Fundusz Sprawiedliwości, udzielają przede wszystkim pomocy prawnej. To często kluczowe dla osoby pokrzywdzonej, która nie wie, jakie ma prawa, gdzie się powinna zgłosić, jakie dokumenty przygotować.
Można także otrzymać pomoc finansową. To np. bony zakupowe wymienialne na żywność, odzież czy środki czystości. Można dostać dopłaty do czynszu czy pomoc w znalezieniu lokum. Dzieci otrzymają dopłaty do wyprawki szkolnej i inne potrzebne dofinansowanie.
Udzielana jest też pomoc psychologiczna.
Na takie działania Fundusz Sprawiedliwości – dzięki reformie ministra Zbigniewa Ziobry – dysponuje budżetem liczonym w setkach milionów złotych.
Pieniądze te pochodzą m.in. z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych. „Dorzucają się” też więźniowie, którzy pracują podczas odbywania kary – część z ich wynagrodzeń trafia na konto Funduszu Sprawiedliwości.
Pieniądze są kierowane do organizacji, które stają do konkursu o granty. Ostateczną decyzję o tym, kto dostanie środki, podejmuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Ofiary przemocy domowej — Jak wygląda pomoc poszkodowanym?
Pierwszym krokiem jest zwykle spotkanie z tzw. osobą pierwszego kontaktu, a po przeanalizowaniu sytuacji pokrzywdzona osoba otrzymuje odpowiednie dla niej wsparcie.
Adresy i kontakty do wszystkich ośrodków dla pokrzywdzonych w całej Polsce są dostępne na stronie internetowej Funduszu Sprawiedliwości.
Lista punktów pomocy jest też dostępna na interaktywnej mapie.
Można również zadzwonić i uzyskać wstępną poradę oraz adres najbliższego ośrodka (Linia Pomocy Pokrzywdzonym 222 309 900).