Targi nto - nowe

Ofiary tornada czekają na pieniądze

Radosław Dimitrow
Rajmund Sus z Balcarzowic (w głębi) pytał wojewodę, co mu się udało załatwić w sprawie podatku od darowizn. - Nadal nie wiemy, czy urząd skarbowy nie będzie nas ścigał za pomoc, jaką dostaliśmy.
Rajmund Sus z Balcarzowic (w głębi) pytał wojewodę, co mu się udało załatwić w sprawie podatku od darowizn. - Nadal nie wiemy, czy urząd skarbowy nie będzie nas ścigał za pomoc, jaką dostaliśmy. fot. Radosław Dimitrow
Wojewoda chciał sprawdzić, jak idzie odbudowa domów. Poszkodowani chcieli wiedzieć, kiedy dostaną obiecane odszkodowania.

Zniszczone w sierpniu przez trąbę powietrzną: Sieroniowice, Balcarzowice i Błotnica Strzelecka to dzisiaj wielki plac budowy. Trwa wyścig z czasem. Ludzie chcą skończyć odbudowę domów, zanim nadejdą mrozy. Wojewoda Wilczyński był wczoraj (9 września) w Balcarzowicach i Błotnicy Strzeleckiej.

Na spotkanie w balcarzowickiej kaplicy przyszły tłumy.
- Objechałem wszystkie zniszczone wioski i postęp prac jest imponujący - mówił Ryszard Wilczyński. - Na 2/3 budynków pracują aktualnie ekipy budowlane.

Wojewoda chwalił mieszkańców za dobrą organizację pracy i wzajemną pomoc. Obiecał, że najpóźniej za dwa tygodnie będą wypłacane pieniądze z puli 11 milionów, jakie Opolszczyźnie przekazał rząd.

- No właśnie, a dlaczego to tak długo trwa - pytał zdenerwowany Bernard Krawiec, któremu tornado doszczętnie zburzyło dom. - Wywiozłem już cały gruz. Teraz chciałbym ruszać z wykopami pod fundamenty. Problem w tym, że rzeczoznawcy nie skończyli wyceniać strat, a przecież od tego zależy, ile pieniędzy dostanę.
W podobnej jak on sytuacji w Balcarzowicach jest blisko 20 rodzin. Nie budują, bo czekają na pieniądze.
- Tych procedur się nie da przeskoczyć - wyjaśniał Wilczyński. - Skoro gminy mają wypłacić pieniądze, które pokryją szkody, musimy najpierw znać wysokość tych strat.
Przypomniał, że poszkodowani dostali już po 10 tys. zł zaliczek.

Mieszkańcy skarżyli się też, że wciąż nie wiedzą, czy nie będą musieli płacić podatku od darowizn.
- Nie wiemy, czy jeżeli nie zgłosimy ich do urzędu skarbowego, to możemy spać spokojnie - mówił Rajmund Sus z Balcarzowic.

- W Warszawie zapewniono mnie, że osoby poszkodowane nie będą musiały płacić tego podatku. Sprawa jest jednak w toku - tłumaczył Ryszard Wilczyński.

Spotkanie w Błotnicy Strzeleckiej zorganizowano w zabytkowym pałacyku, który po przejściu trąby powietrznej cudem ocalał. Tam też Ryszard Wilczyński z podziwem mówił o tempie prac. I zachęcał mieszkańców do brania kredytów.

- Żeby nie stracić płynności finansowej, warto wziąć niewielką pożyczkę w banku. Będzie ją można zwrócić w krótkim czasie po wypłacie pomocy - tłumaczył.

Poszkodowani jednak dość sceptycznie odnieśli się do tego pomysłu.
- Banki mają zmienne oprocentowanie. Już wolę od rodziny pożyczyć - mówił Konrad Polok.

Pieniądze przekazane przez rząd mają być wypłacone do 15 grudnia br. Nie oznacza to jednak, że muszą być wykorzystane jeszcze w tym roku. - Możecie je przetrzymać i ruszyć z odbudową na wiosnę - wyjaśniał wojewoda.

Nikt jednak tak długo nie chce czekać. W Błotnicy Strzeleckiej 14 domów, które po wichurze zostały bez dachów, już udało się odbudować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska