Ogólnopolskie manewry rozpoczęły się od wykładów na temat aplikacji z elektronicznymi mapami, potem ratownicy mieli okazję sprawdzić jak działają swincary, czyli pojazdy do poruszania się w trudnym terenie.
Późnym wieczorem w Pępicach planowana jest symulacja akcji ratowniczej po katastrofie kolejowej, w której członkowie grup ratowniczych będą współdziałali m.in. z zawodową strażą pożarną. - Przewidujemy, że w nocnych zadaniach będzie brało około 150 osób - mówi Bartosz Łukasik z sekcji w Lipkach.
Wśród gości jest też grupa, która musiała pokonać całą Polskę - z Klebarka Wielkiego koło Olsztyna. - Przyjeżdżamy na takie manewry, żeby się sprawdzić, porównać umiejętności, poznać słabe i dobre punkty, ale też zintegrować - mówi Ania Szymczak.
W tym roku bazą manewrów są Łukowice Brzeskie, gdzie sołtys i dyrekcja szkoły udostępnili gościom obiekty. - Dzięki temu wszystko jest na miejscu i stąd możemy wyruszać na kolejne zadania - dodaje Bartosz Łukasik.
W sobotę grupy czekają kolejne zadania terenowe, m.in. dla psów i przewodników.
Obok ratowników z Lipek w manewrach bierze także udział Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Suchego Boru.
- Liczymy na dobrą zabawę, ale przede wszystkim wymianę doświadczeń - mówi Małgorzata Nowak z Suchego Boru, skąd przyjechało sześciu ratowników z dwoma psami. - Od ubiegłego roku praktycznie wszystkie działania prowadzimy wspólnie z sekcją z Lipek, z którą jesteśmy już dobrze zgrani, a statystyki poprawiają się i mamy kolejne sukcesy przy poszukiwaniach.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju 8.06.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?