Ogród wchodzi do środka

- Dla kogo jest zaprojektowany przez pana dom?
- Tworząc projekt skupiałem się na tym, by był on dopasowany do potrzeb i optymalny dla czteroosobowej rodziny, która zamiast mieszkania w bloku, zdecyduje się zamieszkać w domu z ogrodem. Chodziło o to, by przestrzeń była maksymalnie wykorzystana, by nie było w nim zbędnych metrów do ogrzania, ale żeby równocześnie lokatorzy mieli więcej miejsca niż w mieszkaniu. Myślę, że to się udało.

- Czym ten dom różni się od innych?
- Projektując go przyświecała mi idea integrowania rodziny, sprawienia, by domownicy jak najwięcej czasu spędzali razem w części dziennej na parterze. Chodzi o salon, kuchnię i jadalnię. Dlatego część dzienna jest największa i wygodna. Na piętrze natomiast ulokowałem sypialnie i dwa pokoje dla dzieci.

- Własny domu wiąże się z posiadaniem ogrodu...
- I właśnie dlatego od strony ogrodu zaprojektowane są spore przeszklone powierzchnie, dzięki czemu wchodzi on wręcz do środka. To właśnie nieskrępowany dostęp do niego wyróżnia dom od mieszkania.