Ojciec Igi Świątek: W sumie to może i nawet lepiej, że przegrała z Simoną Halep. Nie jest dobrze, jeśli sukces przychodzi zbyt szybko

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Iga Świątek
Iga Świątek KENZO TRIBOUILLARD/AFP/East News
- Obiektywnie patrząc lepiej być chyba nie mogło - podsumowuje dokonania córki w tegorocznym Roland Garros Tomasz Świątek. Ojciec Igi, która dotarła w Paryżu do 1/8 finału, opowiada również o jej planach na najbliższą przyszłość i szansach na to, że zakwalifikuje się do Wimbledonu.

Jak ocenia Pan występ córki w Paryżu?
Patrząc tylko przez pryzmat jej meczu z Simoną Halep mały niedosyt pozostał. Liczyłem, na to, że Iga że będzie w stanie nawiązać z nią walkę, tymczasem zobaczyliśmy mecz do jednej bramki.

Dlaczego tak się stało?
Nerwy, bo tenisowo aż tak od Rumunki nie odstawała. Była jednak pod presją. Pierwszy raz zagrała na korcie centralnym, w dodatku z zawodniczką broniącą tytułu. Mecz nie zaczął się też po jej myśli, bo Halep od razu ją przełamała. Zdecydował brak doświadczenia, gdyby Iga wcześniej miała okazję zagrać w takich warunkach, to jestem przekonany, że wynik byłby inny.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Roland Garros. Iga Świątek nie poszła w ślady Magdy Linette. Simona Halep dała Polce surową lekcję tenisa w 1/8 finału

Halep też była tego zdania. Powiedziała nawet po meczu: „Wiedziałam, że Świątek to trudna rywalka, ale [b]była chyba za bardzo zestresowana”.[/b]
Nerwy to jedno, a drugie, że Rumunka na dobrze wiedziała, jak ma zagrać z Igą. Wyszła na kort z gotowym planem i konsekwentnie go realizowała. Nie zlekceważyła młodszej rywalki, nie dała sobie wejść na głowę. To była lekcja dla Igi, z której musi wyciągnąć wnioski. Pewnie jeszcze kilka podobnych lekcji dostanie, zanim nauczy się panować w takich sytuacjach nad nerwami. W sumie to może nawet i dobrze, że przegrała...

Dlaczego?
W tenisie, podobnie jak w każdym innym sporcie nie jest dobrze, jeśli sukces przychodzi zbyt szybko. Długo mógłbym tu wymieniać nazwiska tych, którym się wtedy w głowach poprzewracało. Lepiej iść krok po kroku, wtedy dobrze się wie, gdzie jeszcze są braki. Co trzeba poprawić. Teoretycznie jest możliwe, że Halep miałaby akurat w meczu z Igą zły dzień, a moja córka by to wykorzystała i ją pokonała. Takie zwycięstwo mogłoby jednak sprawić, że uwierzyłaby, że jest lepsza, niż naprawdę jest. A to niebezpieczny stan umysłu u młodej zawodniczki.

Pomimo porażki z Halep turniej w wykonaniu Igi trzeba chyba uznać za bardzo udany...
Zdecydowanie tak. Zresztą, 1/8 finału przed turniejem wziąłbym w ciemno. Oczywiście zawsze chce się więcej i więcej, ale obiektywnie patrząc na to jak w Paryżu grała i jakie miała rywalki, lepiej być chyba nie mogło. Zebrała bagaż doświadczeń, zdobyła dużo punktów do rankingu WTA. Po Roland Garros awansuje w nim na 63. miejsce.

Zarobiła też całkiem nieźle. Przeliczając na złotówki trochę ponad milion. Poruszam tę kwestię, bo wypowiedział Pan kilka dni temu umowę wspierającej córkę przez ostatnie lata agencji Warsaw Sports Group.[/b]
W tej kwestii mogę tylko powtórzyć to, co już powiedziałem. Nie chodziło o pieniądze. Złożyłem wypowiedzenie, bo chciałem żeby Iga - która właśnie skończyła 18 lat - weszła w dorosłość z czystą kartą i mogła sama decydować, jak prowadzić swoją karierę. Możemy zmienić temat?

Możemy. Jakie Iga ma plany na najbliższe tygodnie?
W czerwcu zagra w Anglii dwa turnieje na trawie. Chcemy, żeby na niej potrenowała i była dobrze przygotowana do Wimbledonu. Zobaczymy jak sobie poradzi. Co do samego Wimbledonu, to wciąż czekamy, bo na razie Iga jest czwartą oczekującą do głównej drabinki turnieju. Zabrakło jej paru punków i nie wiem jak się to skończy, dlatego na wszelki wypadek złożyliśmy też prośbę o dziką kartę. Liczymy na to, że organizatorzy spojrzą przychylnym okiem na juniorską mistrzynię. W zeszłym roku Iga była zresztą chwalona nie tylko za postawę na korcie, ale również za swoje zachowanie. Nie ukrywam, że to było bardzo miłe i mam nadzieję, że w Londynie o tym pamiętają.

Kiedy zapadnie decyzja?
W połowie czerwca, wtedy będziemy wiedzieć na czym stoimy. Jeśli jednak Iga nie dostanie się do turnieju głównego to włosów z głowy rwać nie będę - zagra w kwalifikacjach. Chociaż oczywiście wolelibyśmy ich uniknąć.

Wielkie odrodzenie Igi Świątek! Polka pokonała mistrzynię olimpijską i awansowała do 4. rundy French Open

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska