Jak mówią opolscy policjanci, tak wygląda jedno z coraz częstszych porwań rodzicielskich. Mężczyzna ze swoim dwuletnim dzieckiem wyszedł do lasu i nie daje znaku życia.
Może być zdesperowany, bo jest w trakcie rozwodu, a żona sądownie domaga się ograniczenia jego praw rodzicielskich. Zabrał dziecko od matki, żeby z nim spędzić popołudnie, ale nie odwiózł go do domu, tak jak to nakazał sąd rodzinny.
Zamiast tego przysłał żonie wiadomość sms, że już więcej dziecka nie zobaczy.
Policjanci namierzyli jego samochód na leśnej drodze koło Pokrzywnej w Górach Opawskich. We wtorek rano ok. 50 policjantów ruszyło w teren, żeby przeczesać okoliczne lasy. Ponieważ to teren przygraniczny, do poszukiwań przyłączyli się także policjanci czescy z komendy powiatowej w Bruntalu.
- Poszukiwania w terenie to element polsko - czeskiego szkolenia w ramach mikro projektu współpracy transgranicznej – mówi komisarz Dariusz Świątczak z zespołu prasowego KWP w Opolu. - Chcemy doskonalić współdziałanie, bo takie akcje już się zdarzały.
Policja użyła nowoczesnej techniki- lokalizatorów GPS, dronów, specjalistycznego samochodu sztabowego do kierowania poszukiwaniami.
- Średnio rocznie uczestniczymy w ok. 20 – 30 takich akcjach, choć policja w powiatach prowadzi ich znacznie więcej – komentuje Jarosław Słaboń, kierownik nieetatowego zespołu ds. poszukiwania osób zaginionych w terenie otwartym przy KWP w Opolu.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?