Okaleczona działka

Edh
Ani wykonawca kanalizacji, ani gmina nie dopełnili zobowiązań wobec mnie - skarży się mieszkaniec Oleszki.

W ubiegłym roku firma zakładająca kanalizację deszczową we wsi składowała ziemię z urobku na dzierżawionej przez niego działce. Podczas wywozu nagromadzonej ziemi koparka wybrała część gleby z działki. Zdaniem Jana Wali teren został okaleczony.

Dzierżawca poinformował o tym urząd miasta, na zlecenie którego prowadzone były prace kanalizacyjne. Podczas wizji lokalnej, która odbyła się w lipcu minionego roku, sporządzono notatkę służbową.
Zapisano w niej propozycję Jana Wali zawarcia umowy cywilnoprawnej między gminą i dzierżawcą na korzystanie z terenu do czasu zakończenia budowy, z określeniem kosztów korzystania oraz przywrócenie działki do stanu pierwotnego.

W umowie ustalono termin korzystania z nieruchomości do końca września. Inwestor miał zapłacić za to dzierżawcy 900 złotych. W listopadzie na działce nic się nie zmieniło. Jan Wala skierował wówczas pismo do gminy z przypomnieniem warunków umowy. W odpowiedzi gmina zasugerowała mu przedstawienie rachunku na kwotę zawartą w umowie.
- A przecież nie zwrócono mi jeszcze zrekultywowanej działki - mówi Jan Wala. Jego zdaniem umowa trwa i gmina powinna podnieść kwotę za jej użytkowanie.
Budowę kanalizacji w Oleszce prowadził Zakład Instalacyjno - Budowlany "Tewi" ze Zdzieszowic. Jego szef wyjaśnia, że od października nie składują już urobku na działce Jana Wali. Przyznaje, że wybrana gleba nie została jeszcze nawieziona, ale zapewnia, że zrobi to w ciągu dwóch tygodni. - Szyki pokrzyżował nam mróz, który ściął ziemię. Mieliśmy w planach wybrać czarną glebę z innego odcinka i uzupełnić działkę pana Wali - tłumaczy Wincenty Porada.

Wiceburmistrz Zdzieszowic potwierdza informacje zawarte w odpowiedzi skierowanej do zainteresowanego. - Nie mogę bez żadnego dokumentu wydać temu panu pieniędzy - mówi Krzysztof Krzywkowski. - Wystarczy, że przedstawi nam rachunek i rozliczymy się - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska