Okoliczne gminy muszą dołożyć się do schroniska w Kędzierzynie-Koźlu

fot. Daniel Polak
- Mamy miejsce dla 80 psów, a w tej chwili jest ich ponad 120 - mówi szef schroniska, Andrzej Zębala.
- Mamy miejsce dla 80 psów, a w tej chwili jest ich ponad 120 - mówi szef schroniska, Andrzej Zębala. fot. Daniel Polak
Przytulisko dla bezdomnych zwierząt jest przepełnione. Urzędnicy chcą, by sąsiadujące samorządy więcej płaciły za przechowywane psy.

W schronisku jest obecnie ponad 120 psów, a miejsc jest tylko na 80. Z powodu przepełnienia w niektórych klatkach tłoczy się po siedem, osiem czworonogów.

- Mamy z tym problem - przyznaje Andrzej Zębala, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ulicy Gliwickiej.

Dzieje się tak między innymi dlatego, że ludzi, którzy chcą adoptować zwierzęta, jest coraz mniej.

- Wcześniej dom znajdowało od 25 do 30 psów miesięcznie. Teraz dużo mniej - przyznaje kierownik schroniska.

Główną przyczyną tłoku w kędzierzyńskim przytulisku dla zwierząt jest fakt, że trafiają tu bezdomne psy z ościennych gmin. Każda płaci jednorazowo niecałe 1000 zł za psa.

- Tymczasem jego utrzymanie, w sytuacji, gdy zwierzęciu nie udaje się szybko znaleźć nowego domu, kosztuje dużo więcej - przyznaje Brygida Kolenda-Łabuś, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla.

Ważne

Ważne

Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla mogą za darmo znakować swoje psy. Czip wielkości ziarenka ryżu wszczepiany jest pod skórę zwierzęcia w okolice karku. To całkowicie bezbolesny zabieg.Czytnikami czipów dysponują policjanci i strażnicy miejscy. Dzięki temu mogą łatwo odnaleźć zagubionego psa. Zabiegi bezpłatnie można dokonywać w lecznicach dla zwierząt na terenie miasta.

Urzędnicy znaleźli rozwiązanie: gminy, z terenów których trafiają psy do Kędzierzyna-Koźla, będą musiały płacić za ich utrzymanie tak długo, dopóki, zwierze nie zostanie adoptowane, albo zdechnie. I tak za każdy miesiąc pobytu psa samorządy mają płacić po prawie 250 złotych.

Ale to nie wszystko. Gmimy mają też tyle samo zapłacić za czas, od którego psy wyłapane na ich terenie, przebywają w placówce. Niektóre zwierzaki przechowywane są przez kilka lat w przytulisku przy ulicy Gliwickiej.

- Jesteśmy gotowi się na to zgodzić, ale za połowę stawki - mówi Jerzy Treffon, wójt Pawłowiczek.

Przykładowo oznacza to, że gmina Pawłowiczki z terenu której cztery psy są przechowywane w Kędzierzynie-Koźlu, zapłaciłaby jedynie 124 złote za każdy miniony miesiąc ich pobytu.

- Rozważymy tę propozycję - przyznaje Brygida Kolenda-Łabuś.
Jeszcze nie wiadomo, czy wszystkie gminy, z którymi rozmawiało miasto, się na to zgodzą. To zależy między innymi od tamtejszych radnych.

Ewentualne pieniądze z tego tytułu pójdą na utrzymanie zwierząt i inwestycje na terenie przytuliska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska