- Na stację paliw wszedł mężczyzna w kominiarce z bronią w ręku, krzycząc zażądał wydania wszystkich pieniędzy. Bojąc się o swoje życie i zdrowie dałam mu cały dzienny utarg - około 6 000 złotych - tak brzmiała pierwsza relacja poszkodowanej w wyniku zgłoszonego policjantom w Zdzieszowicach rozboju z użyciem broni. Policjanci w wyniku pracy jednak ustalili prawdziwy przebieg tego zdarzenia.
Rozbój z użyciem broni na stację paliw z Żyrowej został zgłoszony policjantom ze Zdzieszowic 9 listopada kilka minut po 22.00. Przestraszona kasjerka relacjonując napad, nie podała żadnych istotnych informacji, które mogły przyczynić się do ustalenia sprawcy. W wyniku tego napadu mężczyzna ubrany na czarno w kominiarce i z bronią w ręku zrabował około 6000 złotych.
Policjanci wyjaśniając sprawę zgłoszonego rozboju ustalili okoliczności, które były zupełnie inne od tych podawanych przez poszkodowaną kobietę.
Efektem pracy policjantów było zatrzymanie pracownika stacji 38-letniej Klaudii G. z Żyrowej oraz jej znajomego 26-letniego Rafała P. Obydwoje 25 listopada zostali doprowadzeni do prokuratury w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie przyznali się do wspólnego zaplanowania kradzieży pieniędzy. Podejrzani oprócz zarzutów kradzieży mienia usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań, powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Przyznali się do wszystkich zarzutów.
Na wniosek policjantów prokurator z Kędzierzyna-Koźla wobec podejrzanych zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?