Okrąglak w Opolu będzie na długo zamknięty

fot. archiwum
fot. archiwum
Straż pożarna nie zgodzi się na otwarcie hali dla imprez masowych. Rozmowy, które w środę przeprowadził Maciej Płuska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, nic nie dały.

Dyrektor spotkał się dziś z wicekomendantem Miejskiej Straży Pożarnej Witoldem Trojnarem. Przedstawił mu propozycję wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń w hali, która według strażaków nie jest bezpieczna.

- Ustaliliśmy, że spiszę to co już zrobiliśmy, a także to co jesteśmy wstanie wykonać w krótkim czasie - tłumaczy Płuska. - Spotkamy się więc ponownie, a ostateczna decyzja zapadnie w lutym.

Nieoficjalnie strażacy mówią, że miasto nie powinno liczyć już na otwarcie obiektu. Jego stan był znany od wielu lat, a na dodatek urząd nie wykonał zaleceń, na które zgodził się w 2009 roku. Dlatego dziś w hali może przebywać maksymalnie 50 osób i tym samym obiekt jest zamknięty dla dużych imprez.

- No cóż zawsze trzeba mieć nadzieję - kwituje Płuska i zapowiada, że miasta rozważa wynajęcie dużego namiotu, który mógłby choć częściowo zastąpić Okrąglaka.

Przypomnijmy, że niebawem urząd miasta ogłosi przetarg, w którym będzie szukać prywatnego inwestora chętnego do przejęcia i przebudowy hali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska