Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chętnych nie było

(ren, tr, rw, tod, pij, decha)
W świebodzińskiej bursie zorganizowano noclegownię. Tutaj każdy potrzebujący może schronić się przed  mrozem.
W świebodzińskiej bursie zorganizowano noclegownię. Tutaj każdy potrzebujący może schronić się przed mrozem. Ryszard Poprawski
Bezdomny z Zielonej Góry i uczestnik alkoholowej libacji w Nowej Soli są kolejnymi ofiarami fali mrozów. Setki ludzi pracują, aby do podobnych tragedii nie dochodziło. Jednak potencjalne ofiary nie zawsze chcą skorzystać z pomocy.

Wczoraj około godz. 3.00 policjanci znaleźli bezdomnego leżącego w śmietniku przy ul. Kołłątaja w Zielonej Górze. Mimo natychmiastowej pomocy bezdomny, niezidentyfikowany mężczyzna zmarł w szpitalu. Również wczoraj zmarł uczestnik libacji w jednym z mieszkań Nowej Soli. Pił denaturat, a potem zasnął. O wielkim szczęściu może mówić człowiek znaleziony nad ranem w rowie w Skwierzynie. Został zauważony około 4.00 przez policyjny patrol. Mimo niemal krańcowego wyziębienia organizmu przeżył.
Co zrobić, aby nie dochodziło do podobnych tragedii? Zdaniem psychologów najważniejsza jest ludzka... solidarność.

Chętnych nie było

Cóż z tego, gdy potencjalne ofiary nie chcą korzystać z pomocy... W Bytomiu Odrzańskim każdy, kto nie ma gdzie się schronić przed mrozem, albo marznie w mieszkaniu może przyjść do domu kultury. Czynny jest specjalny punkt dla potrzebujących.
- O tu trzymamy koce, karimaty, śpiwory, materace - pokazuje szef ośrodka Ryszard Ryczkowski.
Do punktu można się zgłaszać w godz. 14.00-22.00. Wczoraj dyżur miał sam burmistrz Jacek Sauter. Powiedział "GL", że jeśli przyjdą ludzie, zaopiekuje się nimi, poda herbatę, przygotuje nocleg. I zostanie z nimi do rana. Jeśli nikt się nie zgłosi, zamknie budynek i pójdzie do domu. Chętnych na nocleg na razie nie było. - Oprócz jednego mężczyzny, który zaglądał tu już dwa razy. Zachęcaliśmy go, żeby przyszedł na noc, ale nie skorzystał - mówi dyr. Ryczkowski.

Dach dla jednego

W Nowym Miasteczku specjalnego punktu nie ma. Ale jedynemu bezdomnemu w gminie - Janowi Ladzińskiemu - miejscowy Ośrodek Pomocy Społecznej płaci zimą za wynajem mieszkania. Nie pracuje. Lato przetrwał w przyczepie kempingowej znajomego. Oprócz pieniędzy na wynajem otrzymuje też co miesiąc 160 zł zasiłku okresowego. - Idzie to na wyżywienie - mówi J. Ladziński. Chciałby pracować. Jest zdrowy, całe życie jeździł tirami. Bo co będzie, jak zima się skończy? W gminie nie ma wolnych mieszkań komunalnych.
Ochotnicy z żarskiego sztabu ratownictwa przeczesują miasto. - Akcję poszukiwania marznących ludzi prowadzimy od czterech lat - informuje szef sztabu Dariusz Staniek. Patrolowane są ulice, sprawdzane zakamarki i altanki. Ostatnio dwóch bezdomnych odwieziono do mieszkań socjalnych, a trzeciego do szpitala. W barakach przy ul. Przeładunkowej zostało jeszcze dwóch mężczyzn. - Jeden ze względu na wygląd wstydzi się pójść do noclegowni. Drugi twierdzi, że w dzień odwiedza znajomych, a w baraku tylko nocuje - dodaje D. Staniek. - Jest też pani, która od lat mieszka z psami na działkach i nie chce się wyprowadzić.

Patrol specjalny

Po Gorzowie jeździ też specjalny patrol. W radiowozie policjant i pracownik społeczny.
- Starają się pomóc jak największej liczbie bezdomnych - wyjaśnia Sławomir Konieczny z gorzowskiej komendy miejskiej. Patrol objeżdża opuszczone kamienice, komórki, tereny popoligonowe. W ciągu doby spotykamy około dziesięciu bezdomnych, w weekendy nawet po kilkudziesięciu.
Podczas mrozów bezdomni mogą liczyć na darmową zupę w Sulęcinie. Środowiskowy Dom Samopomocy przy ul. Żeromskiego przygotowuje ponad 100 litrów zupy dziennie. Każdy zmarznięty może liczyć na ciepłą strawę.
W podziemiach świebodzińskiego schroniska szkolnego działa noclegownia dla bezdomnych. Starostwo dało pomieszczenie, a gmina dołożyła się do jego funkcjonowania. Bezdomni mają do dyspozycji kilka pokoi i łazienki. - Dostają też zupy do woli, bez żadnego wydzielania porcji - mówi dyrektor schroniska Zbigniew Burnos.
A zielonogórski radny Waldemar Zell funduje bezdomnym sto litrów ciepłego mleka...
- My jeszcze prosimy o grzane wino - postuluje jeden z bywalców zielonogórskiej noclegowni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska