Oleski włodarz konkurs na specjalistę od promocji Olesna ogłosił w ostatnim dniu maja. Zgłosiło się ponad trzydzieści osób!
Mimo dużej ilości kandydatów żaden z nich nie został zatrudniony, o czym poinformował w Biuletynie Informacji Publicznej burmistrz Lewicki: „Zdaniem komisji żadna z osób nie wykazała się oczekiwaną wiedzą i nie przedstawiła bogatej i nowatorskiej oferty działań promocyjnych gminy" - głosi uzasadnienie.
Część osób startujących w konkursie jest jednak oburzona jego formą.
- To nie był konkurs, tylko kartkówka! - mówi jedna z dziewczyn. - Kazano nam wejść do sali, na stołach leżały karteczki i długopisy. Trzeba było rozwiązać test.
Na kartkach były trzy pytania:
- Kto dostał tegoroczną nagrodę Różę Olesna?
- Napisać notatkę prasową na temat tegorocznych Dni Olesna
- Opisać w wybranym języku obcym najciekawsze wydarzenie z Dni Olesna 2011.
- Od razu kilka osób wstało i wyszło - mówi uczestniczka konkursu. - Ja zostałam i napisałam. Teraz wyjeżdżam do pracy do Holandii, bo widocznie mieszkańcy Olesna tylko tam jeszcze mają pracę.
- Złożyłam CV i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, a okazało się, że zamiast rozmowy zastałam białą karteczkę i sprawdzian do napisania - mówi inna z mieszkanek Olesna, która startowała w konkursie. - W uzasadnieniu burmistrza czytam, że żadna z osób nie przedstawiła bogatej oferty działań promocyjnych. Ale przecież nikt mnie o taką ofertę nawet nie zapytał!
Próbowaliśmy dodzwonić się do burmistrza Lewickiego, ale do końca miesiąca jest na urlopie.
W oleskim urzędzie jest wakat, ponieważ poprzednia specjalistka do spraw promocji Ewa Rymarczyk zwolniła się z magistratu.
Tymczasem miasto rozpoczęło akcję promocyjną. Promuje się hasłem „Bez Olesna ani róż”, wybranym w otwartym konkursie (autor sloganu reklamowego otrzymał nagrodę w wysokości 500 zł).
Komentarze osób, które skontaktowały się z redakcją, są gorzkie:
- Teraz wyjeżdżam do pracy do Holandii, bo widocznie mieszkańcy Olesna tylko tam jeszcze mają pracę.
Jakiej promocji chce Olesno - komentarz
Po konkursie na pracownika do spraw promocji Olesna rozległy się głosy oburzenia, że miał formę kartkówki.
Ja mam natomiast wrażenie, że ten konkurs mówi po prostu o tym, jakiej promocji oczekuje burmistrz Sylwester Lewicki.
Żadne tam fanaberie typu: system zarządzania treścią, promowanie oleskich inwestycji i inicjatyw w mediach, multimedialna informacja, promocja w portalach społecznościowych etc.
Mają to być po prostu notatki o Dniach Olesna i o nagrodach, które burmistrz wręcza. Notatki pisane w języku polskim i w języku obcym.
Tak wyglądało to zresztą w ostatnich latach. Najczęstszymi słowami kluczowymi w informacjach na oficjalnej stronie gminy to: obchody, uroczystości, rocznica.
Pracownik do spraw promocji w Oleśnie pełni również funkcję rzecznika prasowego. Wyłączając pytania o program obchodów, uroczystości i rocznic, w innych sprawach zazwyczaj byłem odsyłany do burmistrza, który jednak podczas pracy w urzędzie „jest zajęty" lub „ma ważne spotkanie", telefonów nie odbiera, a na maile nie odpowiada.
W rezultacie np. promocja Dni Olesna wyglądała tak, że urząd miejski podał nazwy gwiazd na niecały miesiąc przed koncertami.
Wcześniej informacji tych trzeba było szukać... w internecie. Artyści mają swoje strony internetowe, na których podają terminy i miejsca koncertów.
Robiąc zatem małe internetowe śledztwo, znalazłem, że występ na Dniach Olesna zapowiadały Dżem, Natural Dread Killaz i Kabaret Młodszych Panów.
Nie tak powinno się promować Olesno. Da się to zrobić lepiej, nowocześnie, na miarę XXI wieku.
Mirosław Dragon
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?