Targi nto - nowe

Olga Tokarczuk sama zdecyduje, kogo będzie uczyć

fot. Paweł Stauffer
Olga Tokarczuk chce prowadzić zajęcia w trybie warsztatowym, co w praktyce oznacza, że grupa może liczyć maksymalnie 20 osób.
Olga Tokarczuk chce prowadzić zajęcia w trybie warsztatowym, co w praktyce oznacza, że grupa może liczyć maksymalnie 20 osób. fot. Paweł Stauffer
Miejsc na zajęcia z pisarką na Uniwersytecie Opolskim jest 20, chętnych ponad 100.

Portret

Portret

Olga Tokarczuk - pisarka, eseistka, scenarzystka i poetka, autorka jedenastu powieści. Wielokrotnie nominowana do prestiżowej nagrody Nike. Zajęcia ze sztuki pisania prowadzi w Krakowie, wkrótce również na Uniwersytecie Opolskim.

Czuję w sobie emocje, ale nie wiem, jak je przelać na papier. Chciałabym nauczyć się tego od najlepszych - mówi Monika Kuszyńska, studentka I roku historii Uniwersytetu Opolskiego. - Nie znam twórczości Olgi Tokarczuk, ale to nie jest chyba żadną przeszkodą.

Piotr Guzik z filologii angielskiej też przyznaje, że żadnej książki tej pisarki nie czytał.
- Nie będę kłamał, że to moja ulubiona autorka. Chcę być dziennikarzem, dlatego zgłosiłem się na te zajęcia - tłumaczy. - Jeśli się na nie zakwalifikuję, z czystej przyzwoitości przeczytam wszytkie jej książki - zapowiada.

Decyzja o tym, kto będzie uczęszczał na "creative writig", czyli sztukę pisania, zapadnie w najbliższy czwartek podczas pierwszych zajęć.
- Olga Tokarczuk chce prowadzić je w trybie warsztatowym, co w praktyce oznacza, że grupa może liczyć maksymalnie 20 osób - mówi prof. Stanisław S. Nicieja, rektor UO.

Liczba chętnych czterokrotnie przewyższa liczbę miejsc, dlatego studenci musieli dostarczyć próbkę swoich pisarskich umiejętności.

- Nie możemy dopuścić, żeby na zajęciach znalazły się przypadkowe osoby - tłumaczy prof. Nicieja.
Teksty należało składać do wczoraj w sekretariacie wydziału filologii polskiej.
- Wszystkie przekażemy Oldze Tokarczuk, a ona sama lub w porozumieniu z naszymi pracownikami wybierze studentów, z którymi będzie pracować - mówi rektor.
Jednak nie wszyscy zainteresowani zajęciami z pisarką dostarczyli swoje prace.
- Zrobili to ci, którym najbardziej zależało. Dzięki temu łatwiej będzie wybrać te najlepsze - uważa Adrian Gleń, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej.
Według prof. Stanisława Niciei największe szanse mają osoby z doświadczeniem.
- Ci, którzy już coś publikowali - mówi.

Większość studentów, z którymi rozmawialiśmy, dotąd swoją twórczością dzieliła się wyłącznie w internecie.
- Bo tam jest o wiele łatwiej, wszyscy są anonimowi - wyjaśnia Olga Lewandowska. - W przyszłości chciałabym żyć z pisania. Jeśli Olga Tokarczuk zapali dla mnie zielone światło, to już nic mnie nie zatrzyma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska