Grodkowianie zanotowali dotychczas porażki z KSZO Ostrowiec i Moto-Jelczem Oława, a oba mecze rozegrali na wyjazdach. Teraz czas na pierwsze spotkanie u siebie, dużo lepszą grę i punkty. Rywalem będzie beniaminek - rezerwy mistrza Polski z Kielc, a mecz rozpocznie się o godz. 18.00 w hali przy ul. Sienkiewicza.
Choć Vive II dysponuje młodym składem, to gracze Olimpu na własnej skórze przekonali się, że to groźny zespół. Obie ekipy zakończyły bowiem dwumeczem poprzedni sezon, a stawką było utrzymanie w 1 lidze. Wówczas kielczanie triumfowali u siebie 30-22, a w Grodkowie było 27-27. Olimp ostatecznie został w 1 lidze.
- Nie ma co wracać do przeszłości teraz czeka nas kolejny mecz, w którym musimy zaprezentować się z jak najlepszej strony - mówi Michał Piech, grający trener Olimpu. - Dotychczas traciliśmy bramki na własne życzenie, sporo było indywidualnych błędów, szwankowała skuteczność. Myśląc o dobrym wyniku to wszystko musimy wyeliminować i poprawić. Optymistyczne jest to, że gra wygląda coraz lepiej z każdym meczem. Dlatego jesteśmy pozytywnie nastawieni.
Tymczasem beniaminek z Zawadzkiego został twardo sprowadzony na ziemię. Skład personalny ASPR i dyspozycja w sparingach sprawiły, że apetyty mocno urosły. Tymczasem „przyszła” wysoka porażka Chrzanowie i wypuszczona szansa tydzień temu w meczu z SPR Tarnów (ASPR prowadziła nawet 24-18, aby ulec 30-33).
Zespół dziwnie zatracił swoje atuty i musi się szybko podnieść, najlepiej już w sobotę w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rywal ma przebudowany skład i okazuje się, że KSZO chyba poszło w dobrym kierunku. Na koncie ma dwa zwycięstwa i jest liderem. ASPR czeka trudne, ale nie niemożliwe do zrealizowania, zadanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?