Paczkowianie mieli bardzo udaną drugą część rundy wiosennej, a gospodarze przed tym spotkaniem nie mogli być pewni utrzymania. To zwiastowało emocje i tak było. Gospodarzy pod nieobecność trenera Grzegorza Urbaniaka poprowadził Rafał Tomaszewski, który przed przerwą dwa razy wpisał się na listę strzelców.
Najpierw po dośrodkowaniu Łukasza Krótkiewicza skierował piłkę głową do własnej bramki, ale szybko się zrehabilitował. - Przy tym "samobóju“ niefortunnie interweniowałem i całe szczęście, że za chwilę udało mi się wyrównać - mówił grający trener Olimpii w sobotnim meczu.
Zaraz po przerwie Tomasz Robak został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Krótkiewicz. - Bramkę dająca gospodarzom remis straciliśmy w samej końcówce, ale podział punktów raczej jest sprawiedliwy, bo rywale mieli kilka bardzo dobrych okazji bramkowych - oceniał kierownik drużyny Sparty Marek Miara.
Olimpii remis dał obrońca Maciej Moczko i po meczu mógł z kolegami świętować utrzymanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?