Olivierek urodził się bez dłoni. Pomóżcie uzbierać na protezę!

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Olivierek to śliczny i pogodny chłopczyk. To jego radosne oczy przyciągają wzrok, nie brak lewej dłoni.
Olivierek to śliczny i pogodny chłopczyk. To jego radosne oczy przyciągają wzrok, nie brak lewej dłoni. Archiwum prywatne
Rodzice marzą, by ich synek miał porządną protezę. Taką, która nie wygląda sztucznie jak u lalki. Jej cena jest zawrotna: między 40 a 100 tys. zł. Rodzina sama nie udźwignie takiego wydatku.

Śliczny, pełen życia i radości chłopczyk. Dokazuje, wszędzie go pełno. - Mój mały terrorysta - mówi z czułością o synku Marta Sarnecka. - Nie usiedzi ani minuty. Jego ulubioną zabawą jest otwieranie i "czyszczenie" szuflad z zawartości oraz wyrzucanie płyt CD ze stojaka.

To jego buzia i śmiejące się oczy w pierwszym momencie przyciągają wzrok. A nie brak lewej dłoni. Olivier zresztą bardzo dobrze sobie bez niej radzi. Po wszystko sięga prawą, czasem się tylko złości, gdy nie może czegoś porządnie chwycić albo gdy wymyka mu się butelka z piciem.

Podczas USG, które mama Oliviera miała w ciąży, lekarze niczego nieprawidłowego nie zauważyli. - To mi się rzuciło w oczy na pamiątkowym filmiku, który przynieśliśmy do domu z USG w 4D, że lewa rączka jest jakaś inna, nie widać paluszków tak jak w prawej - opowiada Marta. - Pokazałam to na następnej wizycie mojemu lekarzowi, ale uspokoił mnie, że po prostu obraz mógł się nałożyć i jest niewyraźny. A ja coś przeczuwałam. Gdy jechałam rodzić, to po prostu czułam, że mały urodzi się bez dłoni. I rzeczywiście, po minach lekarzy którzy powitali Olivierka na świecie, wiedziałam, że jednak miałam rację. Po chwili zaczął płakać i machać rączkami. Zobaczyłam, że lewa nie ma dłoni. Pamiętam, że pomyślałam wtedy: "to tylko rączka, ważne, że poza tym jest zdrowy i śliczny".

Tak do końca nie wiadomo, co było tego przyczyną. Lekarze wykluczyli podłoże genetyczne. Podejrzewają, że najprawdopodobniej, gdy chłopczyk rozwijał się w łonie mamy, dłoń zaplątała się w taśmę owodniową. Potem się z niej uwolnił, ale rączka już rosła "po swojemu".
Mimo braku dłoni Olivier pięknie się rozwija. Ma 10 miesięcy, siedzi, staje, pewnie zaraz zacznie stawiać pierwsze kroki. Przez pewien czas musiał być rehabilitowany, bo z powodu częstszego używania prawej rączki pojawiła się asymetria, ale już jest wszystko w porządku.

Rodzice marzą, by Olivierek miał piękną protezę dłoni. Nie teraz, ale jak będzie starszy i pójdzie między rówieśników, by nie czuł się inny.

- Zależy nam, by to była dobra proteza. Taka z paznokietkami, widocznymi żyłkami, w której można nawet poruszać palcami - mówi mama chłopczyka. - Ceny są zawrotne - od 40 do 100 tysięcy. Ale nie chcemy kupować byle jakiej, takiej jak od lalki Barbie, ze złączonymi paluszkami. Z taką nie czułby się dobrze...

Olivierowi można pomóc, odpisując 1 procent podatku (nr KRS: 0000273196 z dopiskiem OLIVIER SARNECKI) albo wpłacając pieniądze na konto fundacji Opolskie Stowarzyszenie Rehabilitacji Neurologicznej i Funkcjonalnej (nr 34 1680 1235 0000 3000 1461 2426, także z dopiskiem OLIVIER SARNECKI).

Można pomóc jeszcze inaczej. Już 8 lutego o godz. 16.00 w domEXPO w Opolu odbędzie się charytatywny maraton zumby, z którego dochód zostanie przekazany rodzicom Olivierka. W programie mnóstwo atrakcji i nagród do zdobycia.

Warto się przyłączyć i pomóc Olivierkowi!.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska