Onkologiczna mapa Opolszczyzny jest pełna błędów

Redakcja
Z mapy wynika, że w przypadku raka piersi i raka jelita grubego operacje powinny się odbywać tylko w Opolskim Centrum Onkologii. - I z tym się zgadzamy - mówi dyrektor Wojciech Redelbach. - To samo dotyczy ośrodka radioterapii. Jeden, który jest w OCO, również wystarczy.
Z mapy wynika, że w przypadku raka piersi i raka jelita grubego operacje powinny się odbywać tylko w Opolskim Centrum Onkologii. - I z tym się zgadzamy - mówi dyrektor Wojciech Redelbach. - To samo dotyczy ośrodka radioterapii. Jeden, który jest w OCO, również wystarczy. Paweł Stauffer
Szpitale będą od 2017 roku podpisywać kontrakty z NFZ w oparciu o mapy potrzeb zdrowotnych. Sęk w tym, że onkologiczna, która już powstała dla Opolszczyzny, zawiera wiele rażących błędów.

Mapy, dotyczące poszczególnych dziedzin medycznych, opracowuje Ministerstwo Zdrowia. Dopóki nie ma wszystkich, NFZ nie podpisuje nowych kontraktów, tylko przedłuża poprzednie. Najwcześniej nowe konkursy mają być rozpisane w 2017 roku.

Mapy onkologiczne są już gotowe, właśnie zostały skierowane do konsultacji w regionach. I okazuje się, że ta przygotowana dla Opolszczyzny, jest pełna nieścisłości, zawiera przestarzałe dane, np. na temat liczby mieszkańców, zachorowań na nowotwory czy wykonywanych zabiegów.

- Zaopiniowaliśmy ją negatywnie, bo jest niezgodna z rzeczywistością - tłumaczy Roman Kolek, wicemarszałek województwa. - Przekazaliśmy ministerstwu własne informacje, zebrane na miejscu, tymczasem mapa została sporządzona na podstawie danych z krajowego rejestru nowotworów, który kończy się na latach 2011-2012. A od tamtej pory sporo się zmieniło. Z mapy wynika np., że z braku innej możliwości Opolanki chore na raka narządów rodnych, jeżdżą na leczenie do Gliwic. Nie uwzględnia ona faktu, że w Opolskim Centrum Onkologii już od roku działa Oddział Ginekologii Onkologicznej, który takie leczenie prowadzi. I się rozwija. Mapy są potrzebne, ale powinny być dobrej jakości, by opiekę onkologiczną dobrze zorganizować, określić na ich podstawie realne potrzeby. Od tego przecież zależą kontrakty.

Z tego, co przygotowało ministerstwo, wynika, że Opolszczyzna liczy ponad 1 mln mieszkańców, choć jest ich 850 tys. - I od tej liczby należy wyliczać wskaźniki zachorowań, to, ile osób powinno przypadać na dany ośrodek, aparat, ile potrzeba pieniędzy na leczenie - mówi dr Wojciech Redelbach, dyrektor OCO. - Zaleca się nam kupno czwartego akceleratora do zakładu radioterapii, chociaż trzy wystarczą.

Na mapie pominięto diagnostykę onkologiczną, czyli ile badań i jakiego rodzaju należy wykonywać na Opolszczyźnie, jak w praktyce powinien wyglądać do nich dostęp. - Diagnostyka to podstawa - zaznacza dr Redelbach. - Od niej zależy szybkie wykrycie raka i jego skuteczne leczenie. Ministerstwo nie wspomina też nic o kadrze, ilu onkologów potrzeba, jakiej specjalności.

Roman Kolek interweniuje w Warszawie

W piątek Roman Kolek interweniował w Ministerstwie Zdrowia w sprawie onkologicznej mapy potrzeb zdrowotnych.

- Od początku mówiłem, że mapy powinny powstać w regionach, a dopiero potem niech je ministerstwo oceni. Stało się jednak inaczej, skutki znamy. Na naszej mapie są nawet takie błędy, jak przypisanie nam Kłodzka. Pozmawiałem w ministerstwie o błędach i niedociągnięciach na mapie i zgodziliśmy się, że wymaga ona dopracowania. Mam wstępną obietnicę, iż uzyskamy wpływ na ostateczny kształt mapy, zostanie ona poprawiona. 16-18 grudnia odbędzie się w Warszawie kongres zdrowia publicznego i przy tej okazji mamy wszystko dopracować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska