Opieka czy nadopiekuńczość?

Beata Szczerbaniewicz
Ekipa budująca dom parafialny w Otmęcie samowolnie przebudowała sąsiadujące z nią mury XVI-wiecznego zamku.

O fakcie poinformowali nas proszący o anonimowość mieszkańcy dzielnicy Otmęt: - Niezręcznie skarżyć na parafię, ale chyba nie wolno przebudowywać zabytku sprzed pół tysiąca lat! -mówił anonimowy (nazwisko do wiadomości redakcji) miłośnik zabytków. - Wygląda na to, że parafia poprawiła sobie ruiny, aby ładniej wyglądały, na dodatek wyburzono jeden fragment i wstawiono tam bramę wjazdową na dziedziniec plebanii. Księża robią sobie z zamku prywatne podwórko, bo teraz po przebudowie nie ma nawet dojścia do ruin, chyba że z plebanii!

Rzeczywiście, gdy się ogląda ruiny, gołym okiem widać, że wyrównano mury, uzupełniając wyrwy jaśniejszym kamieniem, załatano także otwór, przez który można było wejść do starej wieży. W miejscu, gdzie zamontowano zawiasy żelaznej (współczesnej) bramy, widać kawałki wstawionych cegieł i świeżą zaprawę.
Jak informowaliśmy w "NTO" przed rokiem, ruiny zostały użyczone przez Zarząd Miasta Krapkowice Parafii Matki Boskiej Wniebowziętej w Otmęcie celem sprawowania nad nimi opieki. Umowa w tej sprawie została podpisana 1 września 2000 roku. Jak wyjaśniali wtedy księża, wystąpili z taką prośbą po sąsiedzku, bo w ruinach gromadzili się pijacy i chuligani, którzy je dewastowali. W umowę wpisano zastrzeżenie, że nowy administrator nie może czerpać korzyści z zabytku ani prowadzić w nich żadnych robót bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jak sprawdziliśmy, w ciągu dwóch ostatnich lat (taki jest okres ważności) nie wydano jednak żadnego pozwolenia konserwatorskiego na przeróbki ruin, a zatem prowadzone są one samowolnie.

- W przypadku każdej samowoli, jeśli prace prowadzone, są niezgodnie ze sztuką konserwatorską możemy żądać rozbiórki i przywrócenia obiektu do stanu poprzedniego, o ile to możliwe - mówi Bożena Wojakowska, kierownik Wydziału Zabytków Nieruchomych Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków. - Jeśli nie będziemy mieć zastrzeżeń, wystarczy uzupełnić procedury.
WSOZ planuje w najbliższym czasie pojechać na wizję lokalną do Krapkowic, aby naocznie ocenić prace, jakie wykonywane są w ruinach. Właściwie to była ona już planowana wcześniej, bo parafia wystąpiła do biura konserwatora o opinię lokalizacyjną w sprawie budowy garaży - właśnie przy ruinach zamku. Jest to już drugi wniosek w tej sprawie - pierwszy został zaopiniowany negatywnie, gdyż garaże miały przylegać bezpośrednio do zabytku i zasłaniać go. Jak powiedział starszy specjalista służby ochrony zabytków Paweł Godlewski, stwierdzenie, jak wielki fragment muru wyburzono, może być jednak niełatwe, gdyż dokumentacja ruin nie jest szczegółowa. Tym bardziej że proboszcz parafii (zastrzegł sobie, by nie podawać w prasie jego personaliów) twierdzi, że o wyburzeniach nie ma mowy, że bramę wstawiono w miejscu istniejącej wyrwy:
- Nie rozumiem, od II wojny światowej nikt się tymi ruinami nie interesował i nie oburzał, że chuligani wyrywają z nich kamienie, a teraz, jak my chcemy je zabezpieczyć przed dewastacją, to wszystkim to przeszkadza - stwierdził proboszcz. - Wszystko, co robimy, wynika wyłącznie z troski o zabytek.
Informacja o przeróbkach w ruinach zaskoczyła urzędników Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach. Na miejsce natychmiast wyruszyła delegacja urzędników. Po powrocie z wizji naczelnik wydziału gospodarki gruntami i katastru gminnego Anna Księżarczyk stwierdziła jednak, że aczkolwiek administrator ruin nie dopełnił procedur, zapominając powiadomić o pracach właściciela zamku, czyli gminę, "nic złego się nie stało":
- Elegancko i ładnie tam teraz wygląda, nie będziemy przecież księdza ganić za to, że naprawił mur, z którego obsuwały się kamienie, czy poszerzył otwór na bramę - stwierdziła Anna Księżarczyk. - O jakości tych prac niech wypowie się konserwator zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska